Jest miło i przyjemnie czuje się względnie okej i nagle kolejny raz wraca do mnie nerwica z derealizacja.
Pod koniec lipca odstawiłem leki, już w połowie września dostałem DD, które na chwile się wyciszyło dając chwile wytchnienia, żeby znowu #!$%@?ć kilka dni temu.
Mało tego, zacząłem się o potencjalna dwubiegunowość, bo jednak w okresach pozbycia się derealizacji, moja aktywność znacząco się podnosi, jednak bez jakiś specjalnych fajerwerków. Jako taki lęk wciąż pozostaje
Tym razem kilka słów o pochodzeniu wszystkich nieszczęść - kobietach... A konkretnie o jednej tj. Pandorze, która to wbrew pozorom wiele wspólnego z biblijną Ewą. + kilka słów o jej puszce mylnie nazywanej "puszką".
Greckie Πανδώρα (Pandora) oznaczające "Wszech-Obdarowaną" to proste połączenie słów: "πᾶν" (pan) - wszystko i δῶρον (doron) - dar, prezent.
W takich oto nieprzychylnych słowach opisał nam ją Hezjod w "Teogonii":
Mirki jak sobie ulżyć na zejściu z leków. 2 tygodnie a ja dostaje ataków paniki i lekkiej derealizacji, #!$%@? chemia w mózgu. Nie wiem czy to już nawrót czy po prostu zejście z dropsów i aż tak mocno zmienia się chemia. Jestem rozdarty jak sosna w ludziach bezdomnych XD Czekać czy wskakiwać na kolejną kuracje ehhh, #!$%@? nerwica… #nerwica #nerwicalekowa #depresja #ssri #psychiatria
@10129: tylko największym problemem jest to, że od dwóch tygodni jestem już na 0. I dosłownie kilka dni temu zaczęły się jakieś dziwne ataki paniki i dd, stąd moje obawy czy zejście się przyjęło :/
@10129: no właśnie na ostatnie dwa tygodnie brania przeszedłem na fluo, żeby zminimalizować dramatycznie zejście z wenlafalsyny. Czyli miną już lekko ponad dwa tygodnie bez fluo.
Tak jak polecił jeden z Mirków, zamiast zejść z czystej wenli wszedłem na niskie fluo, chwilę pojadłem i dopiero rozpocząłem abstynencję.
W porównaniu do piekła jakiego doświadczyłem przy braku wenli, zejście z fluo to doświadczenie na kilkunastokrotnie niższym poziomie dyskomfortu. Dlatego wielkie dzięki za tego tipa.
Jednak po tygodniu bycia na 0, pojechałem z różową na urodzinowy wyjazd do Budapesztu. Niestety jeden z dni pobytu wyszedł spod naszej kontroli i dokonało się
Odstawiam #wenlafaksyna. Po ponad miesiącu schodzenia doszedłem do dawki 37,5, żarłem to przez dwa tygodnie i odstawiłem. Mija 3 dzień odstawienia, brain zapy skrajnie przepotężne, dramatyczne, nieznośne. Samopoczucie skrajnie złe. Czuje się jakbym miał zaraz kipnąć
Nasłuchałem się o tym mitycznym schodzeniu z wenli, ale nawet w najgorszych scenariuszach serwowanych przez moją głowę, za żadne skarby świata nie spodziewałem się takiego dramatu jaki jest mi dane przeżywać
-------------------------------------------------------------------------------------- Podobają Ci się treści? Wesprzyj IMPERIUM ROMANUM! https://imperiumromanum.pl/dotacje/
Mieszkam naprzeciwko, codziennie zaraz po przebudzeniu spoglądam przez okno czy nie jebnął. Conajmniej naście razy miałem sen w którym ten #!$%@? poleciał na mój blok.
Hydryoksyzyna to chyba największe gówno jakie udało mi się brać. Wziąłem 25mg wczoraj wieczorem. Po 2h jak zwykle, zjadłem 75mg trittico. Dzisiejsza zamuła i odcinka, to to coś z czym jeszcze się nie spotkałem. Czuje się jak zombie. Ha tfuu na to gówno. Nigdy więcej. #hydroksyzyna #ssri #psychiatria #nerwica #depresja #medycyna
@Mystoo: Same twoje wyjaśnienia co do sytuacji to już solidna dawka psychicznej masakry. Dobrze, że wytłumaczyłeś bo inaczej bym włączył i pewnie dostał jakiegoś stanu lękowego.
Pod koniec lipca odstawiłem leki, już w połowie września dostałem DD, które na chwile się wyciszyło dając chwile wytchnienia, żeby znowu #!$%@?ć kilka dni temu.
Mało tego, zacząłem się o potencjalna dwubiegunowość, bo jednak w okresach pozbycia się derealizacji, moja aktywność znacząco się podnosi, jednak bez jakiś specjalnych fajerwerków. Jako taki lęk wciąż pozostaje