„Od śmierci w dolinach zachowaj nas Panie”. Ostatnie wyzwanie Kukuczki
Niski, krępy, z brzuszkiem, nie wyglądał jak himalaista. Gdy tylko schodził z gór, od razu przybierał na wadze; gdy w nie wracał, był maszyną ukierunkowaną na cel. "Miał wizerunek perfekcjonisty, któremu wszystko się udaje. W środowisku nikt nie wierzył, że to on zginął"
z- 98
- #
- #
- #
- #
- #
- #
Mniej więcej po tym fragmencie przestałem czytać; od kiedy jestem ojcem twierdzę, że facet który po spłodzeniu dzieci nadal żyje trybem kawalera nie jest godzien gloryfikowania. Nie mieć czasu to może - pozostając w klimatach śląskich - górnik utrzymujący rodzinę na 12-godzinnych szychtach, a nie Piotruś Pan...