Wyżowa pogoda i humor gituwa, mogłem więc wyrwać się na 4 dni i powłóczyć się po ukraińskich karpackich zadupiach. Było dużo pchania, spanie na połoninach, cudowne widoki.
Tłusty, tygodniowy bikepacking na ścianie wschodniej, a konkretniej to Zamojszczyzna, Roztocze, dolina Sanu czy słynna droga wojewódzka 816 ciągnąca się w wzdłuż granicy z Ukrainą. Trasy rysowane brutalnie pod gminy, ale mimo to udało się zobaczyć kilka ciekawych miejsc. Gęstość zaludnienia sporo mniejsza niż zwykle, niemniej w większych miejscowościach sklepów i usług nie
Plan na niedzielę był prosty, łatanie kwadratów i niedzielna seta. Wieczorem zobaczyłem info, że drożdżówkarze jadą całkiem niedaleko, więc mała korekta trasy aby złapać ich gdzieś na trasie i do spania. Rano pobudka, na termometrze 2*C... No rześko. Śniadanie i można jechać, przez ten czas słońce wzeszło trochę wyżej i zrobiło się w miarę akceptowalnie. Dość powiedzieć, że pierwsze 30km jechałem bez trzymanki z rękami pod
Na ostatni dzień sobie zostawiłem wjazd z 200 metrów npm na 1600 metrów npm. Potem jeszcze kolejne 6km ze średnią 9%. W domu zasłużona pizza i jutro do samolotu.
Było fajen. Jak ktoś chce, to mogę napisać parę słów podsumowania jak się jeździ w Lombardii i czy w ogóle warto.
596 232 + 481 + 124 = 596 837 Od dłuższego czasu miałem rozkminę, czy jechanie ultra ze startem popołudniu/wieczorem ma sens, w szczególności, czy są jakieś zalety jechania nocki na relatywnie świeżych nogach (tak po 100/200km). W ten weekend miałem okazję to sprawdzić, bowiem szanowny @metaxy zorganizował grupową jazdę dla Drożdżówkarzy z Krakowa do Warszawy. Jako, że startowali rano, wystarczyło jakoś przez noc do nich dotrzeć. 481 - po bacznych
Tradycyjne pasowanie nowych drożdżówkarzy w McD na Centralnej
Czyli dziecięcy dystans z Krakowa do Warszawy, żeby wszystkie drożdżówki, które jeszcze tego nie mają na rozkładzie, mogły się pochwalić, że i oni do stolicy dojechali i w McD na Centralnej jedli... No i przetestować nasze nowe drożdzówkarskie stroje, które robiło nam Raso - nie polecamy ich kontaktu z klientem, terminowości i w ogóle. Jedyne co to
Wiecie co to jest odpowiedzialność? Walnąć jeno 3 piwerka i iść spać przed 1, a po 8 ruszyć w drogę. Po 40 km wjechać Karkonoską w 55 minut ze swoją nie najwspanialszą wagą i przeszło 11 kilogramowym zestawem amelinium na 32C xD
Ale tak serio, dla mnie to jednak potwór, a także ostatnia ściana była bliska pokonania mnie, ale climb pro w #garmin i napisy
@bocian_wr: jak jedziesz wcześnie rano to dk5/dk15 i oszczędzasz kupę czasu ;D a tak normalnie to jakoś do Trzebnicy (albo DK5, jest znośnie za dnia, albo przez Gluchów i resztę wiosek), a potem na północ na ujeździec. Dojeżdżasz do wojewódzkiej i masz prostą drogę na Milicz.
519 854 + 357 = 520 211 Drugi Kraków w tym roku. Tym razem głównie za sprawą @Cymerek, który przyjechał skonsumować trochę gminek na Dolnym Śląsku. Łącznie na starcie pojawiło się osiem osób, w tym @wspodnicynamtb,@krzysiekdw, @cherrycoke2l, @uysy, @KierownikW10 oraz @cherrycoke2l. Start o 6 z Tarnogaju, uczciwym tempem pracujemy na drodze do Opola. Pod Opolem przerwa na bufet, wpadają pierwsze hotdogi
Wyżowa pogoda i humor gituwa, mogłem więc wyrwać się na 4 dni i powłóczyć się po ukraińskich karpackich zadupiach. Było dużo pchania, spanie na połoninach, cudowne widoki.
#rowerowyrownik #kwadraty #gravel #bikepacking #ukraine #bieszczady
Skrypt | Statystyki
źródło: comment_1631523847xUr4DtqM3y3O0Aolu41nw4.jpg
Pobierz