Wpis z mikrobloga

596 232 + 481 + 124 = 596 837
Od dłuższego czasu miałem rozkminę, czy jechanie ultra ze startem popołudniu/wieczorem ma sens, w szczególności, czy są jakieś zalety jechania nocki na relatywnie świeżych nogach (tak po 100/200km). W ten weekend miałem okazję to sprawdzić, bowiem szanowny @metaxy zorganizował grupową jazdę dla Drożdżówkarzy z Krakowa do Warszawy. Jako, że startowali rano, wystarczyło jakoś przez noc do nich dotrzeć.
481 - po bacznych obserwacjach prognoz pogody decydujemy się wraz z @wspodnicynamtb zapakować się do regio i wysiąść w Pawonkowie, już na Śląsku , znaczy w województwie śląskim. Jest 21, zaczynamy zbieranie gminek między Lublińcem a Częstochową. Chwilę po północy dojeżdżamy do Częstochowy na przerwę w maczku. Przebieramy się w ciepłe ciuchy, coby w nocy nas nie wygwizdało. Kierujemy się główną drogą na Jędrzejów, gdzie mamy punkt zbiórki. Księżyc niemal w pełni, jednak jest dość ciemno, lampki pracują na pełnej mocy, szczególnie na gminnych dróżkach, w które wjechałem by gminy zebrać. W Szczekocinach przerwa na ładowanie lampek i ogrzanie się. Chwilę póżniej wita nas kieleckie (rowerem jeszcze nie byłem) oraz wschód słońca. Pojawia się też agresywna, wilgotna i oblepiająca mgła, która moczy wszystko co z nią styka - w szczególności z kasku kapie mi woda. Chwilę przed szóstą wjeżdżamy do Jędrzejowa. Kupujemy rzeczy na śniadanie w Biedrze, a potem jedziemy do maczka, gdzie się wszyscy mamy spotkać. Zostawiam koleżankę w środku, by pozbierać jeszcze gminki w promieniach porannego słońca. Godzinę później jest tam ponownie i przystępuję do konsumpcji śniadania. W międzyczasie dojeżdżają @Mortal84 oraz @edicsson, a jakąś godzinę później cała wataha Drożdżówkarzy z @metaxy na czele. Jako, że każdy chce zjeść, to jeszcze dłuższą chwilę siedzimy w cieple. Przed 9 wreszcie ruszamy, kierujemy się na Małogoszcz i Końskie mniej lub bardziej uczęszczanymi drogami. Grupa dobrze pracuje, bez większego przemęczania się i szarpania. W Końskich wjeżdża zapiex na Orlenie, jadłem lepsze. Na chwilę wjeżdżamy w Łódzkie, by jednak docelowo wreszcie zawitać na Mazowsze i jechać na stolicę. W Drzewicy następuje mały podział, osoby zainteresowane pociągiem lecą przodem, gminiarze zostają z tyłu ( ͡° ͜ʖ ͡°) Mój mózg delikatne świruje, bowiem po 350km spodziewa się, że wkrótce będzie ciemno, tymczasem jest 15 i do zachodu jeszcze kupa czasu. Od Grójca zaczyna się multum sadów, krzewów owocowych, a w szczególności uroczych asfaltów między nimi. W Tarczynie ostatni bufet i siku. Wjazd do Warszawy wzdłuż lotniska, na Centralnym w maczku kolacja i pasowanie na drożdżówkarza. Zjazd na hotel ostatkiem sił, zakwaterowanie i kima.
124 - trudy poprzedniego dnia okazały się tak spore, że dopiero przed 10 wstajemy na śniadanie, a o 12 wsiadamy na rowery. Pierwsze półtorej godziny marnujemy na wydostanie się z miasta, a potem też nie jest lepiej, bo szlajamy się po aglomeracji i mieścinach takich jak Pruszków czy Milanówek. Za Błoniami pojawia się wreszcie jakiś teren niezabudowany. W Bolimowie bufecik. Zostaje nam jeszcze dojechać do Łowicza po gminę. Mamy nadzieję na jakąś uczciwą śmieszkę rowerową, ale w zamian jest krajówka bardzo dobrej jakości. Ostatnia prosta do Skierniewic wiedzie przez mniejsze lub większe krzaki. Sklep, zdjęcie z czołgiem i parkujemy w pociągu do Wro.

Czy warto zatem robić ultra ze startem popołudniu? No ja jestem wciąż sceptyczny, teraz widzę, że lepiej mi się jedzie przez noc ze świadomością, że zostało 100-200km do celu, niż 400.
#rowerowyrownik #100km (nr 31) #200km #300km #400km (nr 1) #zaliczgmine (+56)
Dewastators - 596 232 + 481 + 124 = 596 837
Od dłuższego czasu miałem rozkminę, czy ...

źródło: comment_16297174145N8xTpOkYUzxu7243O5YLr.jpg

Pobierz
  • 5
@Tetravis89: drogi miedzy pruszkowem, a grodziskiem mazowieckim trzeba unikac jak ognia, bardzo slabe i rozwalone sciezki sciezki, a potem miedzy grodziskiem ,a zyrardowem sciezka rowerowa, ktora jest spoko, ale czesto nie widac nic jak cos wyjezdza z bocznych drog ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Dewastators: mialo byc do Ciebie, no niestety wokół warszawy powstaje mnóstwo takich slabych scieżek, ja zaczynam już wyjeżdzać pociągami, do skierniewic to mam taką trase, prawie 0 scieżek tylko w skierniewicach dopiero ( ͡° ͜ʖ ͡°)