Polacy nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać.
Pamiętam jak w 2010 roku gdy zaczynałem swoją przygodę z pracą na morzu będąc jeszcze studentem 3 roku Nawigacji zatrudniłem się w jedynym możliwym stanowisku. Kadeta czyli - przynieś, podaj, pozamiataj.
Nie będąc wtedy jeszcze zbyt rozgarniętą osobą wybrałem się do pierwszej lepszej firmy. Duży armator (Polski) mający w tamtych czasach 80 statków.
Zatrudnia tylko Polaków.
Pamiętam jak w 2010 roku gdy zaczynałem swoją przygodę z pracą na morzu będąc jeszcze studentem 3 roku Nawigacji zatrudniłem się w jedynym możliwym stanowisku. Kadeta czyli - przynieś, podaj, pozamiataj.
Nie będąc wtedy jeszcze zbyt rozgarniętą osobą wybrałem się do pierwszej lepszej firmy. Duży armator (Polski) mający w tamtych czasach 80 statków.
Zatrudnia tylko Polaków.
Okazalo sie, ze byl to moj test DSC MF na 2187,5 kHz wyslany do MRCC Rotterdam. Wyslalismy mu listownie potwierdzenie z radio logbooka i zyczylismy milego dnia.
Pierwszy raz spotkalem sie z taka sytuacja, ciekawe hobby. I w sumie to czuje dobrze czlowiek, bo odpisalismy.
Foteczka