Wpis z mikrobloga

O, właśnie zostałem Oficerem Elektroautomatykiem okrętowym, a edukację zacząłem 3 lata temu xD Mogę sobie teraz pływać za blisko 5k usd/miesiąc.

A jak to wyszło? Jakieś 5 lat temu na kacu stwierdziłem sobie, że będę marynarzyem. Rzuciłem studia i popytałem co i jak ludzi na wykopie. Przy okazji wielkie dzięki dla @bartek555 który sporo mi doradzał.

Jeśli was interesuje jak to przebiegło. To najpierw musiałem odłożyć trochę na kursy (a raczej coś w stylu szkoły policealnej). Pod tagiem #40tysiecymarzen pisałem o tym. Na początku było średnio, ale w końcu się udało.

W każdym razie potem następująco:
- 1 rok studium (teoretycznie 5 semestrów) - koszt aż do uzyskania dyplomu to jakieś 18-20k (3k za semestr płatne na bieżąco i potem dodatkowe kursy, ergo mając te 8-10k można zaczynać)
- pół roku spędziłem jako kadet elektryk - około 700euro miesięcznie
- pół roku pracowałem na lądzie - 3k pln przy rozdzielniach elektrycznych. (ten fragment nie był potrzebny. Wystarczy rok praktyki do dyplomu)
- pół roku na morzu - pierwsze dwa miesiace jako asystent za 1800usd, kolejne 4 już jako samodzielny elektryk za 4,5k usd

Może głupie chwalenie się zarobkami, ale chciałem pokazać jak to szczerze wyglądało, no i że można w miarę szybko zostać kimś kto jest ceniony na rynku pracy.

Czy warto, czy to trudne? No na pewno nie dla każdego, bo stresu w tym czasie miałem sporo, odcięcie od świata i znajomych jest duże (dla piwniczniaka to nie problem ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) ale można też przeżyć i odwiedzić miejsca, których normalnie by się nigdy nie zobaczyło (odwiedziłem obie ameryki karaiby i afrykę).

W razie czego pytajcie. Dla niektórych moze to być alternatywa do zostania programistą 15k.


#marynarz #elektryk #wykopodroz
Pobierz Rasporas - O, właśnie zostałem Oficerem Elektroautomatykiem okrętowym, a edukację zac...
źródło: comment_6pp86FpeVAVKtx05bpleT7uvmgUvh8eW.jpg
  • 170
@chudziutki: no niewiele mniej. Gdzieś miałem rozpiskę ile godzin musi być. Zależy też oczywiście czy to elektroautomatyka, czy dla nawigatorów czy mechaników. U mnie chyba było najwięcej przedmiotów, ale nie wiem czy godzin.
W każdym razie 2 semestry na pełny etat, można powiedzieć. Z tym, że to nie studia i zawsze idzie się łatwiej dogadać...
@Gorrann: 26 lat teraz.
@wisniowySz: aaa takie miłe 2/2 miesiące do emerytury by mi jakoś nie przeszkadzało bardzo. Bo #!$%@? pół roku to dziękuję. Już po pierwszym rejsie mówiłem, że takich długich nie będę pływać, ale potem dostałem opcję awansu i przedłużyłem jeszcze bardziej.
@Rasporas: To ja zapytam trochę o techniczne sprawy:
1. Jak wygląda sterowanie na statkach? Macie tam sterowniki PLC czy jakieś dedykowane? Czy może jeszcze sterowanie na przekaźnikach w modzie/cenie?
2. Kto na statkach odpowiada za manometry? Mechanik czy elektroautomatyk? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Wegrzynski:
1. No to #!$%@?łeś trochę tym pytaniem. Trochę jakbyś zapytał jak działa statek xd. PLC są stosowane do konkretnych rozwiązań i urządzeń. Np. od oczyszczalni ścieków, spalarki i tam inne rzeczy. Większość rzeczy jest podłączona do jakby takiego głownego systemu kontroli i alarmowania. Bardzo często jest to tzw kongsberg https://www.kongsberg.com/maritime/products/engines-engine-room-and-automation-systems/automation-safety-and-control/vessel-automation-k-chief/integrated-marine-automation-system-k-chief-600/

@wisniowySz: nie byłem na naskręta ;) wszelkie uprzedzenia do działu pokładowego wyniosłem z praktyki xD
@Rasporas: wiesz co, dopiero uzyskałeś dyplom i się dziwisz, że jakiś 3off wydawał Ci polecenia. Już nie wnikam, czy ten 3off był spoko, czy nie, ale nie wydaje mi się, aby zawołanie asystenta elektrycznego, czy tam kadeta było czymś niewłaściwym jeśli chodzi o sprawy związane z elektryką/elektroniką na statku. Jako 3 off nie miałem prawa ruszać (jakieś rozkręcanie, naprawy itp.) żadnych urządzeń elektrycznych na statku, bo zabraniały tego przepisy firmowe i
@grypa-grypowska: byłem w Norwegii przez 1.5 roku
@RatKing: no bo już gównoburzę przyszliście kręcić

@anwaldt: ostatni kontrakt byłem już za elka nie za asystenta. Właśnie o to chodzi, że potem jesteś wołany do tylu pierdół, że się zwyczajnie nie da tego ogarnąć. A nie miałem żadnego kadeta. A co do wielkiego 3 oficera to miałem na myśli ciebie "hehe proszę mi sprawdzić reefera"
@Rasporas: to był akurat żart. Z drugiej strony do niedziałającego reefera zawsze wołałem ETO albo jego asystenta. Tak nakazywała firmowa procedura. Dopiero jeśli ETO nie był w stanie tego ogarnąć (albo załadowali ich tak dużo z usterkami), to wzywaliśmy kogoś z portu.