K---a, typ pod swoim nazwiskiem wraz z informacją, gdzie studiował i gdzie aktualnie pracuje grozi pośrednio dziennikarzowi śmiercią i jeszcze śmiesz nazywać Piaseckiego
Gdyby on byl teraz ministrem spraw zagranicznych konflikt z Białorusią byłby dawno zazegnany. Szanujesz - plusujesz. Wprowadzam stan wyjątkowy w poście #bialorus #polityka
@karol1213: Putin jest uznawanym na arenie międzynarodowej politykiem. Łukaszenka jak już wspominałem to kartoflany uzurpator którego uznania odmówił cywilizowany świat. Dlatego nie można z nim rozmawiać.
@GruncleStan: @Foxington: @xiv7: merekl patrzy na ten gnój na granicy pl-by i tak się w------a że w końcu dzwoni do cara i dyrektora kołchozu ziemnniaczanego żeby się ogarneli czy coś.
Andrzej po paru dniach dzwoni do kogoś w niemczech* i się skarży że, hola, hola, ja tu rzondzę kolego co? uważaj se chłopie, mam super moce i jak
@szunis Możliwe, że wielu sobie nie zdaje sprawę, ale takie inicjatywy mają moc wywierać większą szkodę wizerunkowi Kremla niż obecne sankcje. Być może sama Praga takiego efektu by nie wywarła, ale kilka stolic europejskich i większych miast amerykańskich już na pewno. Na wschodzie boją się upokorzenia, a okres rozpadu ZSRR, przyznania się do zbrodni katyńskiej, pijaństwa i uległości Jelcyna postrzega się w Rosji jako jedną z najgorszych katastrof przez jaką przeszli.
@sipcabej: ten człowiek w czasie swojek "ucieczki" minął już 3 kraje w których nie ma wojny i mógł dostać legalnie azyl a mimo to łamie prawo nielegalnie przekraczając naszą granicę
W sytuacji na granicy najbardziej oburza mnie kompletny brak krytyki wobec rodziców tych dzieci. Kretyn jeden z drugim narobił sobie dzieci w beznadziejnej sytuacji życiowej i teraz te dzieci zaciągnął aż pod granicę i tak sobie koczują. Ich sytuacji nie jest winna ani Białoruś ani Polska. W praktycznie żadnych mediach nie zająknięto się o tym że za sytuację tych dzieci odpowiadają ich z****ni rodzice. Czyżby obawa o zburzenie świętego kultu pato-rodzicielstwa w
@wykopyrek: Młody już niestety jestem, i generalnie w końcu mam dobre i komfortowe życie, wspaniałą różową, dobrą pracę, etc - nie mam co narzekać.
Powiem Ci, że problem jest inny. Ludzie zaczynają mieć większą świadomość tego, że przeszli przez patologie w domu jako dzieci, oraz z tego, że rodzice przed sprowadzaniem na świat dzieci powinni sobie zrobić porządek w głowach, bo inaczej im zafundują piekło.