Dzień dobry!
Jesteśmy malutką Fundacją - Fundacja Kotella z Gdańska (Facebook)
Zostało nam niewiele czasu, bo budynek, w którym mamy fundację ma być zburzony i w tym miejscu ma powstać droga.

Jesteśmy zmęczeni tą piwnicą, wilgoć na poziomie 75%, grzyb i pleśń, co pół roku trzeba malować i remontować...
Bardzo potrzebujemy kawałka ziemi z jakimś małym budynkiem do remontu - w pomorskim...
Niestety nie ma pomocy od nikogo, miasto też nie chce pomóc. Jak dostaniemy wypowiedzenie lokali, to nie wiem co zrobimy z 20 kotami, w tym seniorami wymagającymi opieki...

Czy bylibyście w stanie nam choć pomóc znaleźć taki lokal?
Bardzo prosimy o pomoc! Wierzymy w siłę tego portalu!









Komentarze (161)
najlepsze
źródło: comment_1632812665O52sq8Ye5AKt79YeQ6GUQa,w400
Pobierzwspaniała koincydencja na pewno nie pokazuje zdziecinnienia społeczeństwa. Pieski, kotki, ....
źródło: Zrzut ekranu 2025-09-13 133737
Pobierzźródło: temp_file1929162690536058242
PobierzProponuję skontaktować się z jakąś fundacją ze Szwajcarii lub Chin. Oni napewno przygarną wasze kitku.
źródło: IMG_1139
PobierzKomentarz usunięty przez moderatora
Dziękujemy! :)
Sam pomagam w miarę możliwości i znam sytuację, która faktycznie systematycznie się pogarsza przez ignorancję władz miasta.
Moja mama, która całe życie przepracowała w administracji mieszkaniowej i jest biegła w różnego rodzaju pisma również próbowała pomoc pisząc do miasta o lokal bądź jakąś dotacje, ale oczywiście jak głową w mur.
Naprawdę warto pomoc
polaczków zwyczajnych.
sa gorsze formy jak nie jedzenie mięsa bo zwierzaczki cierpią lub miodu bo pszczółki na to pracują
Jeżeli martwienie się o to, że inwazyjny gatunek doprowadza do spadku liczebności setek rodzimych gatunków jest ‘ubolewaniem’, to faktycznie – jestem winny.