Jak Sigourney Weaver zagrała najbardziej pamiętną scenę w Obcym 4
Ellen Ripley to dobry przykład, jak dawniej wyglądały dobrze napisane i jeszcze lepiej zagrane silne postacie kobiece, które mimo braku nadprzyrodzonych mocy (no prawie) i bardzo jawnego okazywania słabości potrafiły wyewoluować na oczach widza i w pewnym momencie zacząć wzbudzać w nim zachwyt.

- #
- #
- #
- #
- 55
- Odpowiedz







Komentarze (55)
najlepsze
Kurt ponoć trafił wszystko sam, włącznie z rzutem przez całe boisko na końcu
Aktorka nalegała aby scenę nakręcić gdy faktycznie trafia piłką do kosza - co potencjalnie wymagało wieku dubli, było czasochłonne, kosztowne. A i tak nikt przed kręceniem nie ustawił kamery tak, żeby rejestrowala faktyczny lot piłki.
Jest setka wyjaśnień dlaczego tak sie stało. Ciekawe które jest prawdziwe.
holywood zaczęło zżerać własny ogon, gdy zaczeła wzorować filmy na teledyskach mtv, jakoś im się ubzdurało, że trafią tym do młodych ludzi, a przecież teledyski były dodatkiem do muzyki i wymuszały przyspieszenie ilustracji i tworzone były równocześnie pod tempo gatunku muzycznego.
kwintesencją kina są długie ujęcia, gonzalez innaritu ;) , ponieważ widz w realu nie skacze z kamery na kamerę, mamy tylko dwoje oczu w jednym miejscu.
chyba moja ulubiona, gdy pearlman wystraszył się pająka w sieci, a potem go ostrzeliwuje ;)
źródło: Zdjęcie z biblioteki
PobierzA z czego to się brało? Trudno jest sprzedać to samo po raz trzeci, a jeśli jedynka i dwójka były różne, to trudno jest wymyślić coś nowego po raz trzeci. Dziś robi się tak, ze już przy pierwszej części pisze się ogólny zarys dwóch kontynuacji, tak aby wszystkie trzy filmy miałby wspólny motyw przewodni, spójny rozwój postaci, oraz wspólne wątki. Jednak pzredewszystkim
Komentarz usunięty przez moderatora