W wojsku jest aktualnie patologia z kursami oficerskimi. Łatwiej dostać się na nie cywilowi niż wojskowemu. Znajomości bardzo przydają się żeby się na niego dostać, ale nie jest to wymagane wbrew pozorom. Natomiast samo ukończenie kursu nie wymaga już takich znajomości - no chyba, że ktoś jest naprawdę lewy i bez pchania nie da rady.
@undefined69: dlatego jak ktoś jest podoficerem i bardzo by chciał zrobić kurs to lepiej walnąć papierami i iść ścieżką z cywila ( ͡°͜ʖ͡°). Bo tak to żaden dowódca nie będzie chciał się pozbyć dobrego podoficera i posłać go na kurs, bo potem ciężko znaleźć kogoś na jego miejsce, w dodatku nie ma gwarancji, że taki człowiek trafi znowu do tej samej jednostki jako oficer.
@kotkameleon odnośnie linku powiązanego. ABW (oraz AW) jest służbą cywilną, która stopnie wojskowe odziedziczyła po nieboszczce Służbie Bezpieczeństwa. Przydała by tu się reorganizacja przez likwidację stopni wojskowych - tak jak ma to miejsce w CBA (gdzie stopnie wojskowe nie występują, a jedynie stanowiska służbowe). Gdyż w cywilnych służbach specjalnych (ABW/AW), zajmowane stanowisko służbowe nie jest powiązane ze stopniem (jak w Wojsku Polskim) i później wychodzą takie sytuacje, że premier wyznacza nowego
Przecież obecnie kursy oficerskie w Wojsku Polskim w wersji najszybszej trwają (o zgrozo) 3 miesiące. Osoby niebędące żołnierzami zawodowymi, ubiegające się o przyjęcie na kurs oficerski składają podanie do WCRu i na WAT w Warszawie czy AMW w Gdyni jest kurs, który w 3m-ce zrobi z takiej osoby podporucznika. Jedna sprawa to dostać się na taki szybki kurs bo oczywiście są limity, a dwa to po ukończeniu kursu dostać sensowny ETAT w
@andreas-maltcke: jeszcze w 99 roku szkolenie chorążych trwało 5 LAT. 60 miesięcy w szkole chorążych aby dostać na pagonie mł. chor. To były czasy, obecna młodzież po 5 latach służby oczekuje co najmniej stopnia majora i najlepiej w jednostce, która nie ma wyjazdów na szkolenia poligonowe. Rzecznik prasowy albo etat w mediach społecznościowych, generalnie za biurkiem, żeby na łeb nie padało, żeby było ciepło i służba w wymiarze 0700-1500 i
@lukasz-mazor: To skomplikowane. Szkoły chorążych były szkołami pomaturalnymi. Znaczy nie musisz mieć matury, wystarczy dowolna szkoła średnia (zawodowa też). Nauka trwała różnie, chyba minimum rok maksimum trzy lata. Dla ludzi po technikum przeważnie dwa lata. https://pl.wikipedia.org/wiki/Szkolnictwo_ludowego_Wojska_Polskiego Ja wiem skąd się koledze powyżej wzięło 5 lat, były takie szkoły, nawet w tych samych budynkach. To były szkoły średnie, tak jak teraz np. licea wojskowe (ale te specjalistyczne - np.
Hahaha ludzie..normalnie po studiach 3 miesięczna zetka na wakacje a potem 3 miesięczny kurs oficerski (i ma stopień adekwatny do tego kursu). Przecież ja 27 lat temu tak robiłem..(każdy student na wakacje 3 miechy i mógł kurs trzaskać na kolejne)...
Ten proceder trwa nieprzerwanie nie od dziś, z kopyta ruszył ze 20 lat temu, tworzone jest wojsko ze zdolnością bojowa na papierze 'sztuka jest sztuka". Jak to wpływa na morale, co czują ludzie nadający się do tego fachu, ale wysiudani przez niedorajdów z koneksjami?.W Polsce w każdej dziedzinie życia tylko koneksje i znajomości, zdolni są eliminowani przez system, chory bez koneksji nie może liczyć na dobre leczenie etc.
Komentarze (104)
najlepsze
Bo tak to żaden dowódca nie będzie chciał się pozbyć dobrego podoficera i posłać go na kurs, bo potem ciężko znaleźć kogoś na jego miejsce, w dodatku nie ma gwarancji, że taki człowiek trafi znowu do tej samej jednostki jako oficer.
@undefined69: No to ma swój patologiczny sens. Cywil po kursie to jeden żołnierz więcej a podoficer po kursie niewiele zmienia. Sztuka jest sztuka
@lukasz-mazor: To skomplikowane.
Szkoły chorążych były szkołami pomaturalnymi. Znaczy nie musisz mieć matury, wystarczy dowolna szkoła średnia (zawodowa też). Nauka trwała różnie, chyba minimum rok maksimum trzy lata. Dla ludzi po technikum przeważnie dwa lata.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szkolnictwo_ludowego_Wojska_Polskiego
Ja wiem skąd się koledze powyżej wzięło 5 lat, były takie szkoły, nawet w tych samych budynkach. To były szkoły średnie, tak jak teraz np. licea wojskowe (ale te specjalistyczne - np.
Jak to wpływa na morale, co czują ludzie nadający się do tego fachu, ale wysiudani przez niedorajdów z koneksjami?.W Polsce w każdej dziedzinie życia tylko koneksje i znajomości, zdolni są eliminowani przez system, chory bez koneksji nie może liczyć na dobre leczenie etc.