20 marca 2025 roku zespół wysłał polecenie aktywacji grzałek głównych silników. Ze względu na ogromny dystans — ponad 23 miliardy kilometrów — sygnał w jedną stronę pokonuje trasę w ponad 23 godziny. Gdy nadeszła odpowiedź, inżynierowie odczytali natychmiastowy wzrost temperatury grzałek — jednoznaczny dowód na to, że urządzenia ożyły po dwudziestoletnim śnie. Silniki, które przez dwie dekady pozostawały martwe, ponownie zaczęły działać.
@od-bana-do-bana: Z artykułu zrozumiałem że uruchomili grzałki a autor stwierdził że to dowód że silniki działają. Kilka akapitów wcześniej napisał że grzałki służą do ogrzania systemu by nie doszło do uszkodzenia silników a problemy z przewodami które są zatkane były już 20lat temu.
Wiec no w sumie to nie wiem czy silniki działają czy nie
Żeby nie było nieporozumień: tu nie chodzi o żadne główne silniki napędowe - te są już dawno martwe i mają wyczerpane paliwo. Chodzi o małe silniczki pozycyjne (tzw. thrusters, czyli silniki korygujące), które ustawiają sondę w odpowiedniej orientacji, żeby antena była skierowana w stronę Ziemi. To one pozwalają Voyegerowi 1 w ogóle porozumiewać się z Ziemią, bo jakby padły, to sonda leciałaby dalej, ale sygnał szedłby w kosmos i tyle byśmy widzieli dane
@mowieprawde: Silniczki zapasowe działały, więc je wykorzystywano. Te właściwe uznano za martwe z powodu rzekomo uszkodzonych grzałek (to one podgrzewają hydrazynę - paliwo do temperatury umożliwiającej jego kontrolowany zapłon, co pozwala na korekcję pozycji w przestrzeni). Jak się jednak okazało, to nie do końca była prawda. 20 lat temu mogły z jakiegoś powodu nie działać, więc zostały spisane na straty. Ale gdy zapasowe uległy uszkodzeniu, niewiele opcji już pozostało. Próba
Najciekawsze w tym wszystkim jest to że inżynierowie którzy obsługują te sondy muszą się wszystkiego o nich uczyć z jakichś starych książek, opracowań. Troszku tacy inżynierowie archeolodzy.
@Gieekaa to raczej nie jest tak że wszyscy inżynierowie wymierają i szukają nowych którzy uczą się wszystkiego od zera z materiałów źródłowych, tylko jest jakaś zastępowalność stanowisk która odbywa się na bieżąco.
@Hasz5g: Niby tak ale z tego co czytam to w 2004 przełączono na silniki zapasowe, a nie naprawiono podstawowych, bo nikt nie przypuszczał że sonda będzie działać jeszcze 20 lat. Pewnie uważano że podziała 5, 10 lat i będzie koniec. Czyli i zespół obsługujący Voyagery musiał być planowany na tyle lat. Dotychczasowi inżynierowie mogli tam mieć "dożywocie" i nie planowano zatrudniać nowych. Już w zeszłym roku musieli kombinować.
Komentarze (62)
najlepsze
źródło: temp_file7756817054030092690
PobierzTyle konkretów z medialnego bełkotu.
Kilka akapitów wcześniej napisał że grzałki służą do ogrzania systemu by nie doszło do uszkodzenia silników a problemy z przewodami które są zatkane były już 20lat temu.
Wiec no w sumie to nie wiem czy silniki działają czy nie
źródło: ksiadz-duchowny-andrzejku-ty-krec-a-ja-plakiem-prysne-az-zagada-mysliwiec-odrzutowiec
PobierzChodzi o małe silniczki pozycyjne (tzw. thrusters, czyli silniki korygujące), które ustawiają sondę w odpowiedniej orientacji, żeby antena była skierowana w stronę Ziemi.
To one pozwalają Voyegerowi 1 w ogóle porozumiewać się z Ziemią, bo jakby padły, to sonda leciałaby dalej, ale sygnał szedłby w kosmos i tyle byśmy widzieli dane