Szef MON: Nie pójdę na szkolenia do wojska, bo to oznacza rezygnację z funkcji
- Mówiłem o przeszkoleniu wojskowym. Nie pójdę na rok do wojska, bo to oznacza rezygnację z pełnionych funkcji. Nie da się być ministrem obrony i być na kursie, nie tylko miesięcznym, ale dużo dłuższym - odpowiedział. - My mówimy o różnego rodzaju przeszkoleniach wojskowych.

- #
- #
- #
- 224
- Odpowiedz







Komentarze (224)
najlepsze
Dowódctwo jest wojskowe.
PSL od dekad wierny: jakimś cudem dopchać się do władzy, obsadzić stanowiska i bronić ich jak niepodległości.
źródło: image
Pobierz@Lilac: żeby było śmieszniej, to dotyczy też sytuacji, w której polityk bardzo chce iść, ale przełożony się nie zgadza. Była gdzieś afera, że koleś był zapisany do WOT i został wybrany radnym gminy. A że był z przeciwnej opcji niż burmistrz, to ten po złości zabronił mu chodzić na szkolenia i jednostka musiała mu anulować wezwania na polecenie burmistrza.
@bobeczek1: Zasadniczo można to odnieść do każdego dorosłego mężczyzny.
@RafB: To tak jakby do firmy IT zatrudniać po 8 latach szkoły podstawowej z informatyką. Ministrem obrony całkowicie powinien być ktoś, kto zjadł zęby na wojsku i przeszedł wszystkie szczeble kariery oraz szkoleń, a nie jakiś generał z nadania, co tak naprawdę skończył ZSW, a potem to tylko przypadek, koneksje, zapasy wazeliny i jęzor odporny na kał z lizania tyłków po
@Gabaryt: I tak i nie.
Posługując się Twoim wcześniejszym przykładem, rzadko kiedy CEO firmy IT to właśnie programista siedzący w kodzie od 8 roku życia. Inne skille są potrzebne do zarządzania, inne do kodowania.
Podobnie w MONie - generał i weteran wojskowy niekoniecznie będzie lepszym ministrem niż polityk.
źródło: jozef-beck-kiedy-wzywa-polska-moim-honorem-jest-spierdzielenie-do-rumunii
PobierzNo ale kto by się takimi ludźmi przejmował.