"Szkoła jest do zmiany, totalnie". Nauczyciele mają dość systemu, dzieci i rodzi
Nauczyciele mówią, że zmiany w systemie edukacji nie powinny być na pokaz i w ramach łatania zaniedbań po poprzedniej ekipie. Mówią o potrzebie głębokiej reformy. 'Ten system już totalnie nie działa i naprawdę nikt sobie nie zdaje sprawy jak bardzo' – mówi w rozmowie z Dziennik.pl Tomasz, nauczyciel
Xing77 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 430
- Odpowiedz
Komentarze (430)
najlepsze
Poza tym, żeby korzystać z AI czy źródeł internetowych trzeba mieć kogoś, kto pomoże Ci odsiać prawdę od oceanu zabobonów, fake-newsów i pranków. Skąd taki młody człowiek miałby wiedzieć, czy kolejny filmik na YT nie pokazuje mu bzdur, w które uwierzy, a AI wygenerowało poprawny opis sytuacji i nie namieszało?
To będzie śmieszne do etapu w którym ci ludzie zaczną o czymś decydować.
Przykład Finlandii pokazuje dokąd prowadzi nadmierna cyfryzacja i automatyzacja w edukacji. W panice zawracają reformę i wracają
@kwanty: a kto ci małego dzieciaka przypilnuje od 8:00 do 14:00 ? Kąkuter ?
@Pandillero: uczniowie mają wywalone na naukę, cały czas siedzą we smartfonach, będą influenserkami i jutuberami
1. Podręczniki do nauki na wyposażeniu szkół - z wymianą co np. 5 lat, uczeń w razie potrzeby może go wypożyczyć / zrobić xero tego, co go interesuje.
Ad.1. Tylko to już nie przejdzie, bo wszystkie wydawnictwa żyjące z podręczników by zaczęły płakać.
2. Wprowadzenie okienek w planie lekcji i zwiększenie liczby nauczycieli wspomagających, gdzie młodzież w ciągu dnia mogłaby pójść na zajęcia wyrównawcze, dopytać itd.
Ad.2. To też nie przejdzie, bo nie ma pieniędzy, szkoły są przepełnione itd.
@razzor91: ale wiesz, że w podstawówce uczeń za darmo dostaje ćwiczenia oraz ma wypożyczane podręczniki od około dziesięciu lat?
Kurtyna ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nikt nowy, młody tu nie przyszedł. No bo do czego - do głodowych zasiłków i bycia popychlem i obiektem kolejnych szykan ze strony społeczeństwa?
Współczesna polska szkoła to przetrwalnia i karykatura edukacji oparta na zabalsamowanych mumiach wykopanych z emerytur i rent. Ludziach u progu emerytury, którym już jest wszystko jedno i mają wywalone. Nikt ich nie wymieni, albowiem nie ma na kogo. Jest też sporo frustratów, którzy nie znaleźli miejsca nigdzie indziej i pewna grupa zwichrowana psychicznie, która realizuje swoje chore fantazje na dzieciach i młodzieży.
Tak właśnie kochane nasze społeczeństwo ostatecznie wykończyło doskonałą polską szkołę i pozostawiło w jej miejsce jakiegoś zmutowanego potworka.
Fajnie się z tego śmiać i fajnie szydzić z ludzi biorąc odwet za szkolne niepowodzenia, lufy i uwagi. Macie za moje krzywdy, debile...
Ale
@BeLpHeR: jeden + to mało
Myślałem czy nie posłać go do szkoły prywatnej. Moja znajoma wysyła dzieciaka do tej właśnie szkoły. Gadałem z nią i też nie jest różowo. Do prywaciarza codziennie rano podjeżdża eskorta złożona z BMW, Mercedesów, Lexów, Audiczek. Nowych ofc. Wysiadają ufryzowane babiszony i brzuchaci faceci w garniturach i odprowadzają swoje pociechy ubrane w Hilfigery i inne Lacosty do klasy, żeby czasem się nie potknął. Hilfigery 8 latkom zakładają, a że dziury porobi albo u----e albo wyrośnie za 3 miesiące to nieważne. Jasniepanstwu dyrektor w drzwiach robi loda bo płacą to wymagają. Każdy chodzi dodatkowo na angielski, włoski, francuski, piłkę nożną, karate, balet, skrzypce i szachy.
Oczywiście w mniejszości są też ci "normalni" ale no wiadomo jak się na nich patrzy. I jak te bachory patrzą na dzieci tych normalnych.
Stwierdziłem, że jak tak to ma wyglądać i mam w takie coś posłać swoje dziecko i jeszcze za płacić to wolę go posłać do normalnej szkoły publicznej.
Mam to szczęście, że dzieciaki są raczej ok, rodzice w większości normalni. Wychowawczyni może stara ale całkiem jara, ma świetny kontakt z dziećmi i o to chodzi. Dzieciak czasem się nudzi (w prywatnej na pewno się nie nudzą) ale ma normalnych kumpli i tak ma być. A ja mogę zaprosić rodziców jego kolegów do siebie bez wstydu, że nie mam Mercedesa na
A która gospodarka jest bardziej innowacyjna, polska czy finlandzka? W sumie to nie wiem, z chęcią się dowiem!
Sam jeszcze jak kończyłem edukację, to wierzyłem, ze koniecznie trzeba j---c debili i usadzac nieuków. Było to zwykłe podejście bezmyslnie, zwiazane z tym, ze z nauka nie miałem problemów to z automatu wierzy się w system.
Ale pytanie w zasadzie po c--j jechac po ludziach, którzy się słabiej uczą?
Czy oceny motywują? Chyba każdy ma doświadczenie takie, że 80-95% osób, jak słabo się uczyło w 1-2 klase, tak sałbo wypadali w ostatnich.
Już mniesza z tym, czy to wina:
- ich inteligencji,
no sorry ale jak spojrzeć to 90% patologii która gnębi tych co się uczą średnio i wyżej to właśnie głąby i debile.
W ogóle nie bardzo rozumiem co masz na myśli mówiąć "gnębić". Jeśli ktoś kogoś gnębi to raczej głąby resztę szkoły a nie oni są gnębieni. Słabi uczniowie dostawali gorsze oceny i tyle. Już sam fakt że masz oceny
@ostatni_lantianin:
miałem na mysli nauczycieli, którzy czepia jakś radość z tego, że komuś wystawiają słabe oceny
No i tak system szkolnictwa trzeba napisać od nowa i to musi być rewolucja.
@Belzebub: Oczywiście. Do tego po doliczeniu pracy w domu stawka godzinowa też jest śmiesznie niska. Tak na prawdę KN dyskryminuje nauczycieli i chroni tylko stare prukwy ze związków.