Krótka historia o tym, jak po dokonaniu zakupów na Allegro zostałem bez pieniędzy i towaru.
Zakupiłem na aukcji Allegro nowy i nieużywany laptop.
Niedługo później zadzwonił do mnie sprzedawca z propozycją aby zamiast laptopa Lenovo może mi wysłać nieco mocniejszego lapka MSI w tej samej cenie.
Myślę sobie, że okazji nie ma, ale przecież kupuję na Allegro więc co złego może się stać?
Dotychczas nie miałem żadnych problemów w przypadku reklamacji towaru itp.
Trochę naczekałem się na paczkę, ale w końcu przyszła.
Paczka z zewnątrz w stanie idealnym, natomiast w środku...
No cóż, laptop miał uszkodzoną obudowę/pokrywę, coś trzeszczało przy otwieraniu go, do tego po uruchomieniu okazało się, że sprzęt jest używany, normalnie było zalogowane konto jakiegoś użytkownika i zainstalowane były różne aplikacje, do tego 25% ekranu to był czarny pasek.
Szybki telefon do sprzedawcy (a właściwie chyba z 10, bo ciężko jest się dodzwonić, o czym pisze wielu niezadowolonych z usług tego sklepu klientów) i decyzja że odsyłam mu ten towar i składam reklamację poprzez Allegro, bo już przez telefon gościu nie poczuwał się do winy.
Założyłem też dyskusję, z początku sprzedawca odrzucał reklamację tłumacząc, że skoro zakup był na firmę, to mamy do czynienia z rzekomym charakterem zawodowym zakupu i on reklamacji nie uznaje.
Pracownik Allegro dość szybko wypunktował fakt, że nawet gdyby zakup miał charakter zawodowy to przepis ten nie działa w przypadku gdy wysłał towar niezgodny z opisem, więc odrzucenie reklamacji przez niego jest bezpodstawne.
Po 2 tygodniach przepychanek sprawa trafiła do POK, gdzie poproszono sprzedającego o to, aby zaniósł laptopa do serwisu w celu wyceny naprawy laptopa a następnie gdy odeśle mi laptopa nowego i zgodnego z opisem pokryją koszta naprawy tego MSI.
Sprzedawca ma kilka działalności gospodarczych pod jednym adresem, jedna z nich to serwis komputerów, sam na siebie wystawił jakąś prawdopodobnie lewą fakturę i zażądał natychmiastowej zapłaty, deklarując że dopiero po wpłynięciu przelewu wyśle laptopa.
Od tej pory zaczęło do mnie docierać to jak niekompetentni ludzie pracują w dziale reklamacji Allegro, za każdym razem po wezwaniu pracownika Allegro w dyskusji udzielała się inna osoba, tak samo przy konsultacjach telefonicznych, większość z nich nawet nie poświęcała 5 minut na zapoznanie się z treścią dyskusji tylko mówiła o tym, że bardzo jest im przykro, że rozumieją moją sytuację i sprawę przekazują gdzieś dalej.
Na chwilę obecną facet twierdzi że laptopa nie wyślę dopóki nie otrzyma pieniędzy za naprawę, ja fakt że otrzymałem laptopa zepsutego udokumentowałem nagraniem wideo i zdjęciami, sprzedający został poproszony o dowód na to, że wysłał laptopa sprawnego (np. nagranie z pakowania sprzętu), z początku to zignorował, ale po tym jak przy innej okazji ja się do tego odniosłem to odparł, że on nie musi nic udowadniać, na to że wysłał laptopa sprawnego ma kilkunastu świadków (czyli kilkanaście osób uczestniczyło wprocesie jego pakowania xD) i że czeka na zapłatę za naprawę.
Przełom nastąpił około tydzień temu, trafiłem na kompetentną kobietę na infolinii, zapoznała się z całą sprawą, wycofała się ze stanowiska, że sprzedającemu należy się jakiś zwrot za naprawę i wyznaczyła termin do którego sprzedający ma wysłać mi lapka, w przeciwnym razie reklamacja miała zostać uznana z automatu.
Przy okazji jeszcze skierowała sprawę do POK ponownie, zalecając mi również przypomnienie o sobie w POK w wiadomości mailowej...
No i niestety – moją sprawę w POK znowu rozpatruje niejaki Pan Maciej.
Jego rozwiązanie tej sprawy – prosi mnie o to, abym zaniósł laptopa do serwisu w celu wyceny jego naprawy a następnie POK zwróci koszta naprawy laptopa (https://ibb.co/zfHWwBK).
Choć fakt, niedługo później, bo po 28 godzinach odpisał, że jednak nie doczytał (a zapewne w ogóle nie czytał, bo w dyskusji jest
zawartych duuuużo więcej faktów, które powodują że jego poczynania jako osoby mającej rozwiązać ten spór są lekko mówiąc nielogiczne), przyznał że rzeczywiście wycena została jużdokonana, ale oni nie mogą wysłać sprzedającemu kasy, dlategochcą przyznać mi te 1500zł jako rekompensata z POK (na tylewycenił naprawdę tego sprzętu sprzedający) a następnie jawyśle te pieniądze sprzedawcy... a co dalej? nie wiadomo, pewnie kolejna walka o odzyskanie laptopa... gdyż sprzedający wysłanie laptopa deklaruje dopiero po pokryciu kosztów naprawy orazoznaczeniu dyskusji jako rozwiązana – co całkowicie zamyka mijakąkolwiek drogę odwoławczą.
Przed chwilą przyszła odpowiedź Pani Sylwii na mój wniosek do POK, którym wcześniej zajmował się Pan Maciej – bez żadnego uzasadnienia podtrzymują swoją decyzję i uznają reklamację sprzedającego – rozumiem moja reklamacja została całkowicie przemilczana, przypominam że to ona jest przedmiotem sprawy.
KU*WA, cała sprawa zaczęła się od tego, że zostałem oszukany, przez 2 miesiące jestem bez pieniędzy i towaru, a Allegro skupia się na tym, aby zaspokoić bezpodstawne roszczenia oszusta. wtf?
Przypominam – laptop jak i pieniądze są w rękach sprzedającego xD
Sprawa jest pozornie prosta – natomiast pracownicy Allegro oraz cwaniactwo sprzedającego powoduje, że już dawno utknęła w martwym punkcie i nie widać żadnej nadziei do jej rozwiązania. Dzisiaj Pani Sylwia jasno postawiła sprawę, jak mi się nie podoba to mam iść do sądu.
Dlatego przede wszystkim – przestrzegam przed zakupami na tej platformie, a przynajmniej zalecam mocną weryfikacje sprzedawców (bo zakupów tu niestety nie unikniemy, to jest monopolista), ponieważ zakupy tutaj wcale nie są tak bezpieczne jak to Allegro chwali się na każdym kroku.
Podpowie ktoś jak ugryźć ten temat, tak aby rzeczywiście ktoś zajął się moją sprawą jak należy?
Ścieżka sądowa to rozwiązanie ostateczne, ale chciałbym tego uniknąć...
W powiązanych wrzucam screeny odpowiedzi pracowników POK oraz wcześniejsza decyzja, przyznająca mi zwrot środków za nieudany zakup, która na chwilę obecną w ogóle nie jest uwzględniana przy rozwiązywaniu sprawy.
Komentarze (454)
najlepsze
Oczywiście z zagranicy nie ma tej opcji ale tam nic drogiego nie kupuję.
Przy czym nie wypowiem sie co do uslugi zaplacenia za sprawdzenie przed odbiorem bo to calkowicie inna sprawa i nigdy nie spotkalem sie nawet z taka opcja wiec nie mialem okazji sprawdzic.
Oczywiście wina jest sprzedającego.
@allegro_pl: jak robi się smród, to reagujecie ( ͡° ͜ʖ ͡°) kisnę