"Nie każ mi iść"
Historie szkolnej patologii gdzie rówieśnicy, kilkuletnie dzieci gnębią inne dzieci a nauczycielki jak zwykle udają że nic nie widzą albo wręcz po cichu przyzwalają na przemoc jeszcze bardziej rozzuchwalając prowodyrów, utwierdzając ich w poczuciu bezkarności.
xaliemorph z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 275
Komentarze (275)
najlepsze
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
No ale czego oczekiwać po kimś kto - po 6 latach podstawówki, 3 latach gimnazjum, 3 latach liceum, 5 latach studiów, 2 lat studium pedagogicznego - po 19 latach edukacji jest nadal tak głupi że pracuje za 3k.
Nieudacznicy nie powinni być wzorem do naśladowania dla dzieci.
W sumie to nie ma się co dziwić - zarobki w nauczycielstwie są bardzo niskie. Najwyższy stopień nauczycielski - nauczyciel dyplomowany (magister z przygotowaniem pedagogicznym) zarobi 4046 zł brutto plus dodatki. Czyli jeśli zobaczy netto trójkę z przodu, to już jest coś. Dlatego mało się tam trafia ogarniętych ludzi - tacy wolą iść do zawodów, w których więcej zarobią ¯\_(ツ)_/¯
Czasem trafia się tam osoba z powołania, która naprawdę kocha
- zwyzywane,
- okradzione,
- pobite,
- rzucone o ścianę
Pieprzona patologia z wychowawczynią na czele.
Zabraliśmy chłopaka ze szkoły z dnia na dzień.
W nowej szkole odżył.
Nic Ci nie zarzucam, po prostu (być może) mam mylne wrażenie, że poza istnieniem, działają jeszcze takie instytucje jak kuratorium oświaty, prokurator, a w ostateczności Ministerstwo Oświaty.
Ja akurat jestem świadomym rodzicem z ogromnymi możliwościami działania. A co jak takim nie byłbym?
Natomiast nauczycielki przeważnie jak chciały pokazać charakter to był wprowadzany terroryzm i nauka nie szła, straszne przeżycie..
Nie zawsze to wina dzieci. Dzieci nie rodzą się z pełną empatią do swojego otoczenia, pełnym zrozumieniem tego jakie konsekwencje mają ich wybryki. Właśnie dlatego powinni ich poniekąd "naprostowywać" dorośli, albo przynajmniej kontrolować, bo wiadomo - niektórzy z pewnością będą niereformowalni. Ale wszyscy wiemy
1) nie potrafi jej przekazać
2) nie potrafi się odnaleźć w klasie z dzieciakami
Ja pamiętam jak nauczyciel u nas płakał w trakcie lekcji bo nie wytrzymywał z nami...
Dzieciaki są okropne i trzeba mieć wyryte pewne zasady postępowania z taką zgrają bo inaczej to jest dramat.
Niestety mniejsze miasta mają to do siebie, że jest tam zawsze lokalna klika interesów. Jako dzieciak w podstawówce nie czaiłem jeszcze o co chodzi, ale później gdy już
Niezawinione krzywdy których się doznaje jako dziecko ze strony rówieśników nie różnią się wiele od bycia molestowanym czy katowanym przez ojca pijaka.