Śledzili ich po Marszu Równości.Operatorzy numeru alarmowego 112 ich zignorowali
Po Marszu Równości w Łodzi osoby wracające z wydarzenia zgłaszały przypadki polowań ze strony homofobów. Jeden z uczestników został dotkliwie pobity po wyjściu ze sklepu, inni obserwowani byli z odległości i śledzeni. Policja zajmie się sprawą, Urząd Wojewódzki nie widzi problemów
T.....s z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 318
- Odpowiedz
Komentarze (318)
najlepsze
@JakubWedrowycz: masz Ty wgl szczątkowy chociaż RiGCz? Czy czekasz może aż zatłuką człowieka na śmierć jak w Gruzji?
Nadal będziemy udawać, że nie ma homofobii i w Polsce nikt nie jest prześladowany i atakowany z powodu swojej orientacji seksualnej?
@Reezu: a na wypoku cieszą się z tego.
Zaraz dokładnie ci sami ludzi wyjaśnią Ci, że w Polsce wcale nie ma homofobii ( ͡° ʖ̯ ͡°)
1. W rzeczywistości w Łodzi nie było żadnych aktów przemocy. Nie mamy ani danych policji, ani nagrań mediów ani nagrań społeczników które by coś takiego dokumentowały.
W przypadku innych marszów - takie sytuacje faktycznie miały miejsce.
2. Nie doszło do żadnej interakcji pomiędzy "poszkodowanymi" a ową śledzącą ich grupa.
3. Tak bardzo śledzili że "poszkodowani" wyszli z tramwaju a śledzący
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora