"Żyję w kraju, w którym następnego dnia po śmierci dziecka muszę iść do pracy"
'Żyję w kraju, w którym każą rodzić śmiertelnie chore dzieci, a zakup wózka to bagatela 18 tys., fotelik do auta 8 tys., (...) łóżko to w ogóle hit ceny są od 2 tys. do 20 tys. złotych' - napisała na Facebooku Aleksandra Matczak, mama chorego Wojtka. Rząd wciąż nie proponuje rozwiązań,...
chaosrising z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 90
- Odpowiedz
Komentarze (90)
najlepsze
"Nikt im nie każe pracować u prywaciarza,
Przeciez jest cos takiego jak urlop nawet bezplatny.
Mysle ze w takiej sytuacji pracodawca nie będzie robił z urlopem
Może sobie wziąć urlop na żądanie.
na syndrom chronicznie roszczeniowej matki, straszna choroba"
-A to może jakieś wsparcie dla chorych dzieci?
-Nie
-A to może jakieś rozwiązanie by chore dzieci były leczone?
-Nie
-Może jakaś pomoc opieki?
@dielel_:
@Boska_Klaudia
Jak wygląda "pomoc" kościółka w tej kwestii pokazuje przykład Irlandii. Masowe gwałty i znęcanie się nad podopiecznymi "ośrodków" które w praktyce miały odsetek zgonów na poziomie gułagów, zbiorowe groby w tym jeden na dnie szamba. Katolicka miłość i troska o życie poczęte w praktyce ( ͡º ͜ʖ͡º)
Komentarz usunięty przez moderatora