Akurat nagrywanie rozmowy w warsztacie przed oddaniem auta to dobra praktyka. Chyba zacznę to stosować, bo "fachowcy" bardzo często lecą sobie w ch*ja.
Też miałem ostatnio taką sytuację: oddałem auto do "renomowanego" warsztatu w moim mieście. Do wymiany chłodnica klimatyzacji, przegub, 2 łączniki stabilizatora. Wszystkie części moje, kupiłem w hurtowni i wziąłem ze sobą. Ugadani byliśmy na wymianę wszystkiego co przywiozłem + nabicie i odgrzybienie klimy i zaznaczyłem wyraźnie (dwa razy powtórzyłem),
Ogolnie mechanik zachowal sie jak typowy burol, ale to w ich wypadku bywa częste, natomiast musze też powiedzieć że ta BeeMWe ma niezła choinke na desce, i ogolnie to na jego miejscu w ogolę bym takiego auta na takie usługi nie brał ¯_(ツ)_/¯. W żaden sposób nie chce bronić mechanika, ale przyjedzie czasem klientem typowym gruzem i myśli że wyjedzie jak po dużym serwisie w ASO. Tam już nie jeden "nasz był"
@golden87: Jak burol zachował się w tym przypadku klient. Zlecił wycięcie immo, okazało się, że to nie to. I ma pretensje do mechanika uważając, że w ramach gwarancji powinien usunąć rzeczywistą usterkę, przez którą auto rano nie odpala. Dziwić się człowiekowi, że się #!$%@?ł...
Tym właśnie różni się mechanik zwany potocznie pan Józio, Mirek, Mietek itd od ASO czy sieciowych serwisów np. Boscha. U Miecia wszystko jest OK i z góry będzie pan zadowolony, a u profesjonalistów człowiek dostaje papier ze zleceniem naprawy i orientacyjnym +- 10% kosztem za nią. Jak usługa miała by kosztować drożej to jest telefon do właściciela czy wyraża zgodę na to, a u Miecia jak u złotówy taksometr cuda wianki pokazuje
@nonkonformista: przy problemach elektronicznych i diagnostyce obowiązuje rbh a nie konkretna stawka. I tak to wygląda w ASO i normalnych warsztatach. U Pana Zenka to 50 - 200zl a później tydzień siedzi przy zlomie i dochodzi do niego ile by zarobił na samych tarczach klockach i olejach i stąd pojawia się 1000
Tak czy inaczej zakop! Czemu? - nie ma linku do 1 filmiku o którym niby mówi koleś, że 1 rozmowę jak auto przywoził nagrywał. - nie wiemy jak do końca się umawiali i widać tylko jedna stronę konfliktu. Nie wiadomo kto z kim rozmawia - konkretów zero! W takim razie taki filmik to ja z kolegą mogę nagrać i pindolić o aferze w serwisie ! ZAKOP!!
włączył pewnie nagrywanie dopiero jak zauważył że mechanik próbuje go oszwabić
Teraz wielu ludzi umawia się na gębę i potem straszą skarbówką etc... Pogadaj z ludźmi z różnych serwisów nie tylko samochodowych ilu jest takich co myślą, że postraszą i będzie coś za free. Sam miałem klienta co sie upierał, że przyniósł coś innego do serwisu niż mu oddaję -
I tak zrobiłem / zachowałem uwagę "jesteś ch*jem" dla siebie /
@friesee: więc teraz mogę rozwinąć - nie, nie wyglądałoby tak samo bo jako osoba która zachowała profesjonalizm i rzeczowo bez agresji wyjaśniła swoje racje nie wyglądałbyś źle na jednostronnym filmiku. Między innymi po to jest wymagany ten profesjonalizm, gdybyś zaczął gościa wyzywać to faktycznie wyszedłbyś na debila
Mechanik miał racje. Auto nie paliło, właściciel chciał usunąć immobilajzer... Chociaż nie wiedział co tak naprawdę jest przyczyna. Mechanik znalazł przyczynę, pompe paliwa, ogarnoł temat auto śmiaga, a właściciel szuka dziury w całym. A jeśli mechanik usonołby immobilzajer, auto też by nie odpalało.... I wtedy pretensje do mechanika że auto dalej nie pali i wziął kasę za nic.
@cacyyy: Jeśli przychodzisz do mechanika dając mu zlecenie (w tym przypadku wycięcie immobilajzera) i ustalacie kwotę to dobry mechanik zadzwoni do klienta i powie proszę pana to nie to czy zgadza się Pan na taka i taką cenę za usunięcie usterki. A nie samowolka i wystawianie potem paragonu z tyłka. Druga sprawa popatrz do powiązanych jak mu to naprawił za te 1000zł.
Z warsztatami (i ogólnie całą tematyką samochodową) w Polsce tak niestety jest, jak kupować czy naprawiać to tylko u kogoś znajomego / poleconego, a w sytuacji podbramkowej to lepiej już puść to jakiegoś większego / znanego serwisu, więcej skasują ale mniejsze ryzyko.
Koleś w kolejnym filmie pisze, że auto mu nie odpala kiedy silnik jest ciepły. Usługa wyjęcia immo została wykonana, problem został. Wyjęcie immo miał wycenione - do tego za to nie zapłacił i ma pretensje, że auto dalej mu nie odpala. Typowy Sebix co na forum binnerów zastanawia się czy 10letnie opony nie będą za wąskie.
Komentarze (291)
najlepsze
Też miałem ostatnio taką sytuację: oddałem auto do "renomowanego" warsztatu w moim mieście. Do wymiany chłodnica klimatyzacji, przegub, 2 łączniki stabilizatora. Wszystkie części moje, kupiłem w hurtowni i wziąłem ze sobą. Ugadani byliśmy na wymianę wszystkiego co przywiozłem + nabicie i odgrzybienie klimy i zaznaczyłem wyraźnie (dwa razy powtórzyłem),
Nie mówiąc już o tym, że to nie było powoływanie się w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Przecież on po prostu nie chciał być oszukany.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
- nie ma linku do 1 filmiku o którym niby mówi koleś, że 1 rozmowę jak auto przywoził nagrywał.
- nie wiemy jak do końca się umawiali i widać tylko jedna stronę konfliktu.
Nie wiadomo kto z kim rozmawia - konkretów zero!
W takim razie taki filmik to ja z kolegą mogę nagrać i pindolić o aferze w serwisie !
ZAKOP!!
Więc i teraz może kłamać ( sorki blefować)
Teraz wielu ludzi umawia się na gębę i potem straszą skarbówką etc...
Pogadaj z ludźmi z różnych serwisów nie tylko samochodowych ilu jest takich co myślą, że postraszą i będzie coś za free.
Sam miałem klienta co sie upierał, że przyniósł coś innego do serwisu niż mu oddaję -
@friesee: więc teraz mogę rozwinąć - nie, nie wyglądałoby tak samo bo jako osoba która zachowała profesjonalizm i rzeczowo bez agresji wyjaśniła swoje racje nie wyglądałbyś źle na jednostronnym filmiku. Między innymi po to jest wymagany ten profesjonalizm, gdybyś zaczął gościa wyzywać to faktycznie wyszedłbyś na debila
Zresztą spójrz nawet na to
Auto nie paliło, właściciel chciał usunąć immobilajzer... Chociaż nie wiedział co tak naprawdę jest przyczyna.
Mechanik znalazł przyczynę, pompe paliwa, ogarnoł temat auto śmiaga, a właściciel szuka dziury w całym.
A jeśli mechanik usonołby immobilzajer, auto też by nie odpalało.... I wtedy pretensje do mechanika że auto dalej nie pali i wziął kasę za nic.
A wlasciciel auta jak sie zna leiej niz mechanik to niech sobie sam "immibilajzer usunie";)
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Typowy Sebix co na forum binnerów zastanawia się czy 10letnie opony nie będą za wąskie.