Wykopuję ku przestrodze. Dwa tygodnie temu jeden gość wpadł na skate park z pełną #!$%@?ą rowerem i prawie wleciał na moją córkę. Całe szczęście że byłem obok i ją odciągnąłem na bok. Gość się szybko zawinął jak by nic się nie stało. Moja córką podeszła, przytuliła się do mnie i ze łzami w oczach powiedziała "nawet nie przeprosił". Sytuacja z jego debilną jazdą powtórzyła się tydzień później, tym razem podszedłem do niego
Dzieci w skateparkach to zło (i głupota rodziców godzących się na coś takiego)... nie potrafią sklejać tricków a tylko trzeba na nie uważać bo plączą się pod nogami. Jak dziecko extremalnie nie wymiata to jeździ się z nim po płaskim, a nie pcha się do skateparku (zwłaszcza z małą dziewczynką). Wypadki w skateparkach się zdarzają. To jest norma. Deska wypadająca z pod nóg nie raz w kogoś trafia... jak trafi w wytrenowanego
Komentarze (88)
najlepsze