Nie jestem zachwycony tym przepisem z kilku powodów.
1. Kawałki są trochę za duże. Ten przepis to żadna prawda objawiona, więc prawdopodobnie jest przeznaczony dla "nowych". Sam robiłem wielokrotnie sushi dla znajomych i rodziny i mogę z doświadczenia powiedzieć - duże kawałki powodują, że ludzie panikują. A jedzenie tego "na dwa gryzy" odpada.
2. Ryż jest ugotowany w niewłaściwy sposób. Tu jest dobry przepis na gotowanie ryżu.. Osobiście korzystam z proporcji 1:2
1. Kawałki. Zgadza się, że jedzenie na dwa razy jest obrazą dla kucharza. Wolałem jednak nie używać tego argumentu, bo w gruncie rzeczy żyjemy w kraju, gdzie naturalną rzeczą jest koszyczek z przyprawami w restauracji (obrazą dla kucharza jest też doprawienie potrawy. To znaczy, że moja wizja jest niewłaściwa...).
W dodatku, podejrzewam że te rozmiary z przepisu są jak najbardziej zjadliwe. Brałem jednak pod uwagę osoby pierwszy raz jedzące sushi.
@quarien: Bo nie powinno być dużych kawałków. Zgodnie z tradycją, każdy element sushi powinien być do zjedzenia na raz. Jedzenie sushi "na gryzy", to obraza dla kucharza, dawania do zrozumienia, że źle zrobił.
4. Karygodny jest brak wzmianki o imbirze czy wasabi. Dlaczego? Otóż, sushi jest generalnie bezsmakowe. Po drugim, trzecim, może niektórych trochę zemdlić. Do tego są właśnie te dodatki. Zjesz jeden kawałek, wypalasz
@squade: Dokładnie, też miałem napisać że przygotowywanie ryżu było trochę dziwnie robione. Tutaj można zobaczyć jak wygląda robione przeze mnie i moją żonę domowe sushi
patrząc nawet na nazwę bloga miało być tanio i poza tym np. ja jem bez wasabi i imbiru bleee, więc może autorka bloga też tych składników nie lubi. Co do przepisu nie wypowiem się nie próbowałem, ale jest nawet podobny do tego http://www.przepisnasushi.pl/ :)
Komentarze (13)
najlepsze
1. Kawałki są trochę za duże. Ten przepis to żadna prawda objawiona, więc prawdopodobnie jest przeznaczony dla "nowych". Sam robiłem wielokrotnie sushi dla znajomych i rodziny i mogę z doświadczenia powiedzieć - duże kawałki powodują, że ludzie panikują. A jedzenie tego "na dwa gryzy" odpada.
2. Ryż jest ugotowany w niewłaściwy sposób. Tu jest dobry przepis na gotowanie ryżu.. Osobiście korzystam z proporcji 1:2
1. Kawałki. Zgadza się, że jedzenie na dwa razy jest obrazą dla kucharza. Wolałem jednak nie używać tego argumentu, bo w gruncie rzeczy żyjemy w kraju, gdzie naturalną rzeczą jest koszyczek z przyprawami w restauracji (obrazą dla kucharza jest też doprawienie potrawy. To znaczy, że moja wizja jest niewłaściwa...).
W dodatku, podejrzewam że te rozmiary z przepisu są jak najbardziej zjadliwe. Brałem jednak pod uwagę osoby pierwszy raz jedzące sushi.
@quarien: Bo nie powinno być dużych kawałków. Zgodnie z tradycją, każdy element sushi powinien być do zjedzenia na raz. Jedzenie sushi "na gryzy", to obraza dla kucharza, dawania do zrozumienia, że źle zrobił.
1. Gotować ryż w proporcjach 1:2 (1 szklanka ryżu na 2 szklanki wody)
2. Ugotowany ryż (gdy jest jeszcze ciepły) wymieszać z sosem przyrządzonym z octu ryżowego i cukru (można kupić gotowy)
3. Do sklejania nori użyć wasabi (wiem że to co w Polsce sprzedają to nie jest prawdziwe wasabi ale wystarczy)
Trzeba też pamiętać by w sosie sojowym maczać tylko nori lub rybę a nie ryż bo on
Wasabi i imbir to jedna z najlepszych rzeczy w sushi.
A dodawanie papryki do sushi to poroniony pomysł.
Możesz to zawinąć i własnym fallusem tylko po co sobie utrudniać życie i bebrać się w tym