Wpis z mikrobloga

Nie ma to jak o 9 rano umawiać się na spotkanie i gościu mówi, że przyjedzie za 20 minut. Jest 10:40 i go nadal nie ma, a ja siedzę w biurze. Najlepsze jest to, że to gościu cały czas zabiegał o spotkanie i tak naprawdę ja mogę go olać (ale potem będzie mnie następny tydzień męczyć, żeby przyjechać...)

#pracbaza
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach