Wpis z mikrobloga

Znajomy opowiadal mi pewna historie.

Polacy wyjechali do #norwegia do pracy. Praca na budowie, zarobki jak na polskie realia- nieziemskie. Kilkanascie tysiecy zł albo i wiecej. Dodatkowo mieli oplacone zakwaterowanie w hotelu na czas budowy. Na sniadanie mieli szwedzki stol. No i pani z obslugi hotelu przyuwazyla, ze niektorzy wynoszą z jadalni dżemiki w pojemniczkach, masełka itp. Poskarżyła się do firmy zatrudniającej naszych rodaków, a potem przetrzepali wspólnie ich pokoje. Znaleźli całą masę tych pojemniczków u każdego. Wszystkich #!$%@? z roboty.

#cebula #cebulamotzno #cebulacontent
  • 62
@ngr1: możliwe, że nie mieli pełnego wyżywienia. A historia raczej prawdziwa. Goście z Norwegii to opowiadali znajomemu na wakacjach i podobno jeden z nich miał nieprzyjemności po tym zdarzeniu, bo werbował ludzi do tej roboty.
@primononnucere: nie wiem, ale to co piszesz to jest wlasnie polskie podejscie do tematu.

Co z tego, ze dzemiki kradli. O dzemiki z pracy wyrzucac? To tak jak pewien dalszy znajomy wyniosł z pracy domestos i go za to wywalili. Potem pretensje do calego swiata, ze go oszukali, no bo jak to za domestos wyleciec z pracy... Ewidentnie uknuto spisek przeciw niemu.

Jak gość kradnie ze stołu to i z budowy
@dziaru: Teść pracował na statkach jakiś czas, pewnego pięknego dnia w okolicy rogu afryki #!$%@?ła im się na statek marynarka morska USA. Wszystkich wywlekli na pokład, i przetrzepywali bagaże. Jako, że polaków było kilku, żenady było co niemiara. Od pozajebywanych ręczników, przez śróbki po latarki. A kapitan mało się ze wstydu nie spalił. Teść go potem musiał trzymać bo chciał #!$%@?ć cebulaczków ;D
@primononnucere: Mialem okazje pracowac na sortowni w stacji recyklingu. Posrod Nas byla grupa Polakow, ktorzy wrecz scigali sie zeby przetrzepac kosze z elektronika, potem kontenery z metalem, dremwnem, meblami. Samochody owej grupy to ZAWSZE byly transportery, lub sharany. na poczatku mieszkalem z nimi wspolnie w domu pracodawcy. pewnego dnia, zona wlasciciela wpadla zobaczyc czy w domu wszystko OK. Sprawdzila obejscie, stodole, weszla do domu sprawdzic liczniki i czujniki dymu. Wiec zajrzala
no bo jak to za domestos wyleciec z pracy.


@dziaru: Płyn do czyszczenia muszli klozetowej należy do wyposażenia firmy, natomiast te dżemiki i masełka dawali im do zjedzenia więc teoretycznie bez różnicy czy zjedzą je przy stole czy w pokoju. Albo historia lipna, albo podpierdzielali więcej niż było na stole, albo na stole kładli zapasy na kilka tygodni.
sortowni w stacji recyklingu


@JotDeKa: Gdzie pracowałeś? Jakie wymagania? Płaca? Szukam czegoś na tą chwilę nie przebierając w ofertach i mogę robić cokolwiek byle mieć pewność, że nie jest to firma wykorzystująca ludzi i płacąca w miskach ryżu
@Blizz4rd: Stacja jest zlokalizowana poza miasteczkiem, wiec trzeba byl dojezdzac samochodem. Szefostwo nie zawsze byl na firmie, plus sroda to dzien dla prywatnych. Wiec od 15 do 19 byla jedna osoba pilnujaca na placu. Wtedy czesto zwozi sie stare tv, komputery, kosiarki itp, itd. Na placu nie bylo kamery. Wiec reszte juz wiesz. :)
@primononnucere: Zacznijmy od tego, że to nie są obywatele Norwegii, tylko zwykli imigranci. Czemu społeczeństwo miałoby się litować nad człowiekiem, który nie może się powstrzymać od kradzieży nawet na emigracji? Niech #!$%@?. Nie wiem jak mocno trzeba mieć umysł przesiąknięty PRLem, aby się nad takimi ścierwami litować.

Kradzież to #!$%@?ństwo i powinno się je z całą surowością tępić. Dopóki wszyscy Polacy tego dobrze nie zrozumieją, nie będzie u nas tak dobrze
@primononnucere: Norwegowie w moim regionie to kmioty. Tu wszedzie jest bieda umyslowa i wrecz organiczna nienawisc do obcych. Jestem ponad 6 lat na emigracji w Norwegii w regionie fiordow. Nie mam pozytywnej opini o nich, za byle gowno potrafia zwolnic i jeszcze sie z tego cieszyc, ze Cie #!$%@?.
A mnie wkurza to #!$%@? o PRLu i zganianie wszystkich niepowodzeń na ustrój.


Bieda umysłowa nie ma narodowości

@primononnucere: Po tym stwierdzeniu zastanawiam się czy w ogóle z tobą dyskutować. Po prostu nie mam pewności czy jesteś zwykłym ignorantem, czy może komunistą. No powiedz mi jak można nie widzieć zależności między mentalnością oraz wykształceniem społeczeństwa a ustrojem panującym w kraju, w którym żyją? Niesamowity brak wyobraźni...

Norwegowie i mieszkańcy Skandynawii nie
@-PPP-: To wszystko zalezy gdzie trafisz i jaka jest sytuacja. Pamietam poczatki, kiedy wrecz noszono nas na rekach i w imie poprawnosci politycznej, chwalono za ciezka prace. Czlowiek myslal ze jest w raju. Potem przyszedl kryzys i ze slodkiego zrobilo sie gorzko, bo pracy malo, zobwiazania duze a Norwegowie jak daja kilka godzin pracy to maja "gest" i masz robic. Jak sie zaczne syf i bedzie bieda w regionie to kazdy
Wypunktowałeś mnie w cytatach i zrobiłeś z siebie idiotę na każdym kroku.


@primononnucere: W porządku. Jak dojrzejesz do merytorycznej dyskusji z drugim człowiekiem, to odezwij się do mnie. Pogadamy sobie jeszcze, bo Skandynawia to jeden z moich ulubionych tematów :)
@dziaru: twój znajomy kłamie, pracownicy hotelu nie mają prawa wchodzić do opłaconego pokoju gościa i "trzepać" rzeczy bez jego wiedzy i zgody. Drugie primo co to za #januszebiznesu prowadzą ten hotel i oszczędzają na jednorazowych masełkach i dżemorach. To teraz mają te swoje masła, a nie mają zarobku z gości.
@PiotrDWR: i nie mają prawa wchodzić do pokojów? No proszę Cię... byłeś kiedyś w jakimś hotelu? Byle obsługa, sprzątaczki wchodzą do pokoju bez pytania pod Twoją nieobecność
@dziaru: gdzie tu cebula, byliście w ogóle kiedykolwiek w hotelu pracowniczym? W hotelu masz zazwyczaj śniadanie i obiadokolację. Prawie każdy bierze ze śniadania jakieś żarcie (owoce, pieczywo, słodkie bułki, dżem itp.), żeby zjeść sobie w ciągu dnia, a nie kupować na mieście.

Poza tym, żarcie jest opłacone przez wynajmującego pokój, więc jest to taka sama kradzież jak zabranie resztek z restauracji do domu.
@JotDeKa: sprzety ktore wyrzucaja norwegowie to nie tylko "stare laptopy", to czesto sprzety na i3/i5 ze zbita matryca, lub padnietym dyskiem/pamiecia, wiec wcale sie polakom nie dziwie, ze garna sie do recyklingu, bo jeden taki laptop w pl (nawet uszkodzony) potrafi kosztować 200-400zł, info z pierwszej ręki bo taki sprzęt kupuje od gościa który pracuje w sortowni. A czesto jest tez tak, ze jest to w pelni sprawny sprzet, ale juz
@PanMihau: Czlowieku, zarabiali kase nie z tej ziemi, a lasili sie na wszelki syf, ktory dalo sie naprawic. Ewentualnie wykorzystac. To co bylo wywalone przez Norwegow, bylo wlasnosci firmy. Firma sprzedawala miedz, papier, komponenty elektroniczne, metal, odpad drewniany i na tym zarabiala pieniadze. Wiec to byl ich zarobek, to tak jakbys wynosil chleb z piekarni, lub jakikolwiek produkt z fabryki. Nie pozdrawiam.
@JotDeKa: W sortowni kasa nie z tej ziemi ? Byc moze w przeliczeniu na PLN, tam bogaczami ich nazywac nie można... Nie oceniam tego co robili, chodzi mi bardziej o to, ze to co kradna, to nie przedmioty warte 10zł,