Wpis z mikrobloga

#muzyka #rock #winyl #mikeoldfield

Nie jestem dobry w opowiadaniu jak @Lifelike ,ale strasznie mnie kręcą płyty winylowe, więc popróbuję.

Czy są jacyś artyści, którzy zostali odrzuceni przez największe wytwórnie płytowe, a gdy ci okazali się złotonośną kurą, to wszyscy biznesmeni pluli sobie w brodę? Oczywiście, jednym z przykładów są np. Bitlesi. Jednakże nie o nich mowa, tylko o Mike'u Oldfieldzie. Bardzo nieśmiałym kompozytorze, który nagrał jedno z większych dzieł progrockowych wszech czasów.

Chłopak starał się u jednej, drugiej, trzeciej wytwórni, jednakże każdy przedstawiciel słysząc o tym, że jeden utwór zajmuje całą stronę płyty winylowej i nie ma w ogóle chwytliwego motywu, perkusji, łapał się za głowę i kazał Mikeowi jak najszybciej opuścić biuro, zanim zrobi to ochrona.

W końcu trafił na Richarda Bransona, który dopiero co stworzył wytwórnię Virgin Records. To on wyłożył pieniądze na nagranie longplaya i wysłał Oldfielda do profesjonalnego studia. Towarzyszyło mu tam wprawdzie trzech dodatkowych instrumentalistów, ale on sam wziął na siebie partie 23 instrumentów. Młody artysta doskonale wiedział, czego chce, i wywalczył sobie całkowicie wolną rękę w tworzeniu jedynego w swoim rodzaju albumu - Tubular Bells

Do dnia dzisiejszego album sprzedał się w nakładzie liczącym ok. 17 milionów egzemplarzy.
posuck - #muzyka #rock #winyl #mikeoldfield

Nie jestem dobry w opowiadaniu jak @Life...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach