Wpis z mikrobloga

Na mirko znowu klasyk: pojawia się wojownik klawiatury, który zrobi listę wrogów, wywoła ludzi po nicku, nawrzuca „onuc”, „szczekaczek”, „botów POPiSu”, a potem blokuje wszystkich, żeby nikt przypadkiem nie mógł mu odpowiedzieć.

Najlepsze jest jednak to, dlaczego on w ogóle się spłakał:
bo ktoś skrytykował jego ukochaną Konfederację.
I w tym momencie chłop zrobił totalny meltdown:
pełna lista wrogów, spiski, boty, multikonta, „zwoływanie się na Discordzie”,
a na końcu czarna lista dla pewności, żeby nikt nie popsuł mu narracji.

I teraz crème de la crème:
gość wyzywa innych od „onuc”, podczas gdy sam powtarza najbardziej podręcznikową kremlowską propagandę.
Serio – rosyjscy PR-owcy, gdyby zobaczyli jego wpis, to by wpisali to w KPI:
– skłócanie Polaków,
– atak na Ukrainę,
– odwrócenie uwagi od zleceniodawcy,
– przypisywanie winy ofierze agresji.

Do tego standardowy zestaw:
– etykiety zamiast faktów,
– spiski zamiast argumentów,
– emocje zamiast logiki,
– blokowanie zamiast rozmowy.

I oczywiście poczucie moralnej misji:
„ja jedyny widzę szerzej”,
podczas gdy każdy jego komentarz brzmi jakby pisał go w przerwie między odświeżaniem rosyjskiego Telegrama.

#bekazpisu #bekazpo #konfederacja #polityka #bekazkonfederacji
IksdeHeheh - Na mirko znowu klasyk: pojawia się wojownik klawiatury, który zrobi list...

źródło: Screenshot from 2025-11-19 12-11-27

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach