Wpis z mikrobloga

Jutro pierwszy dzień w pracy (jest to pierwsza moja praca od 3 lat). Jest to kołchoz, praca jest na 3 zmiany, stanowisko nazywa się: "sortowacz detali". W mojej miejscowości 95% ofert pracy (a jest ich naprawdę bardzo mało, bo mieszkam w powiatowym w Polsce B) jest właśnie na 3 zmiany albo w systemie 4-brygadowym. Praca sama w sobie podobno nie jest ciężka fizycznie, tylko trzeba być szybkim i niestety na stojąco.

Cel, to zarobić 3-4k w ciągu miesiąca i dać dyla za granicę, by pracować za normalne pieniądze. Doświadczyłem kilka razy ostrego mobbingu, jestem straumatyzowanym człowiekiem i nie jestem pewien, czy wytrzymam ten miesiąc w tym kołchozie, ale trzeba wierzyć, że jakoś to będzie, bo gdyby człowiek był cały czas pesymistą, to na pewno nic by z tego nie wyszło.

Gdzie byście pojechali na moim miejscu? Holandia, Niemcy, a może Belgia? Chodzi o gównorobotę.
Za miesiąc jak dobrze pójdzie, to w wieku 31 lat będę mieć oszczędności na poziomie 4 tys. PLN. ( ͡ ͜ʖ ͡)

https://www.youtube.com/watch?v=itY26AaVtjM

#emigrujzwykopem #kolchoz #pytanie
seventh_gate - Jutro pierwszy dzień w pracy (jest to pierwsza moja praca od 3 lat). J...
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@seventh_gate ty ja pracuję w kołchozie i 10 musi być jak nie ma to szef sam dorzuca żeby nie uciec, fakt z nadgodzinami ale myślę że jak chcesz robić i coś potrafisz to może coś więcej za granicą zarobisz ale więcej na media czynsze wydasz
  • Odpowiedz