Wpis z mikrobloga

Mireczki, ale dziś przypał miałem. Poszedłem sobie do empiku, bo chciałem się rozejrzeć za promocją "kup 3 za 2" wchodzę na pierwsze piętro, patrzę a tam Kazik siedzi. Autografy daje, bo książkę napisał. Zadzwoniłem do dziewczyny z pytaniem, czy chce książkę Kazika z autografem. Odpowiedziała, że jak nie mega droga, to chętnie. Zapytałem więc jakiegoś typka, który stał w pobliżu, ile kosztuje ta książka; odpowiedział, że jakoś ok 40 zł. Myślę sobie: "to biorę". Ale nigdzie tych książek nie widzę, więc podchodzę do kasy i pytam. Okazało się, że została ostatnia, która sobie leżała na tym stoliku, gdzie Kazik je podpisywał.

Dostałem więc książkę (bardzo gruba, twarda oprawa, już coś czułem, że będzie więcej niż 40 zł), dostałem autograf (a nawet dwa, lecz kim był ten drugi jegomość, to pojęcia nie mam), a że miała być dla dziewczyny, to napisali "dla Asi". Podziękowałem, podchodzę do kasy, patrzę na jej cenę i szczęka mi opadła: 99 zł. O fuck. Dałem książkę do kasy, powiedziałem, że się jeszcze rozejrzę, bo chcę skorzystać z promocji i wlazłem między półki. Stamtąd zadzowniłem do dziewczyny, że książka tyle kosztuje i czy ją chce w takim razie, a ona "no co Ty, w życiu!". Niczym partyzant obserwowałem sprzedawców i w chwili, gdy wszyscy byli czymś zajęci, dałem nogę ze sklepu.

Przez najbliższe pięć lat nie wejdę do empiku.

#truestory #coolstory #gorzkiezale #ksiazki
  • 23
@gogiel: nie każdy programuje zdalnie w htmlu, że wydanie 100 zł na książkę o niezbyt interesującej go tematyce to grosze. Gdyby faktycznie chciała ją dziewczyna, to nie ma problemu. Ale kupno książki, która będzie po prostu się kurzyć, to nie jest najlepsza inwestycja. Ale owszem, popełniłem błąd, nie pytając sprzedawcy o cenę (tylko jakiegoś randomowego gościa). Więc nazywaj mnie jak chcesz, nie mam z tym problemów.
@bartzov: @gogiel: spoko, wrzucając tę historyjkę na wykop liczyłem się z tym, że ktoś nazwie sknerą/biedakiem/cebulakiem. Sam chciałem poznać opinie innych, bo inaczej trzymałbym to w sobie, bojąc się oceny. Napisałem ją dlatego, że mi wstyd całej tej sytuacji. Tak się złożyło, że ta (jak pisałem - ostatnia) książka leżała obok Kazika i gość z obsługi dał mu ją od razu do podpisania - mimo, że ja tylko pytałem przy