Wpis z mikrobloga

@autogenpl: @valdo: Nie mam nic do audi ani do kierowcy, ale powinni im obu dowalić porządną karę... Co gość wykonał, to jest niepojęte - jak można środkiem toru, i to na wyjściu, wlec się uszkodzonym autem? Jak można zmienić tor jazdy nie patrząc w lusterka? Paranoja...
@zoniu: to nie takie proste. Audi kulało po linii, po której normalnie się ściga. Di Grassi zobaczył za sobą szybszy samochód i chciał zrobić miejsce. W tym samym czasie samochód za nim zobaczył wolniejsze Audi przed sobą i chciał je wyminąć tam, gdzie było wolne. I zaszło wielkie nieporozumienie. Takie sytuacje są dość częste. Obaj kierowcy wylądowali już u sędziów (prowadzącemu samochód LMP2 na szczęście nic się nie stało), na razie
@Plupi: Przede wszystkim Audi nie powinno jechać po linii wyścigowej. Później faktycznie zaszlo nieporozumienie, bo wiadomo, że nikt z własnej woli nie doprowadził do wypadku. Gość z lmp2 trochę nie ogarnął, fakt, ale wg mnie wina ewidentna kierowcy audi. Skoro chcial dojechać do boksu, to powinien jechać tak, aby nie stwarzać zagrożenia. Intencje tutaj nie mają znaczenia, doprowadził do wypadku i powinien dostać karę.
@Alver: Okay, możesz miec rację. Widziałem tylko powtórki jak na powyższym i nie skojarzyłem miejsca na torze. Ale boksy powinny być w le mans po prawej, a audi na lewa odbiło...?
@zoniu: Są po prawej, jechał do boksów ale zauważył szybkiego z tyłu i chciał się usunąć, zwykły błąd ludzki, powinien wg mnie zostać.
@Alver: Ano tak, wykluczenie z wyścigu to byłaby przesada. Jednak cofnięcie na starcie lub/i kara finansowa/czasowa powinna się należeć. Ale tak jak mówię, to tylko moje, subiektywne zdanie.