Wpis z mikrobloga

Gdybym był zwolennikiem teorii spiskowych, to... dopatrywałbym się czegoś w tym, że:
- gdy stopy były niskie, rynek kredytów hipotecznych zapychano kredytami ze zmiennym oprocentowaniem, dzięki czemu, gdy stopy wzrosły, mnóstwo Kowalskich płaciło krocie;
- gdy stopy były wysokie, rząd się obudził, że trzeba promować kredyty ze stałym oprocentowaniem, dorzucił do tego regulację, że przez 5 lat od zaciągnięcia kredytu ze stałym oprocentowaniem nie można przejść na zmienne, zabezpieczając tym interesy banków. Banki solidarnie zareagowały na to zapychając rynek ofertami kredytów ze stałym oprocentowaniem, z warunkami korzystniejszymi niż dla kredytów ze zmiennym oprocentowaniem, forsując ten typ ofert - dzięki czemu, gdy stopy spadły, mnóstwo Kowalskich nadal płaci krocie;
- pojawiają się artykuły z informacją, że banki czują się poszkodowane tym, iż Kowalski ma prawo refinansować kredyt ze stałym oprocentowaniem (co jest w tym momencie jedyną ścieżką ratunku przed tym, by nie płacić raty od zabetonowanego na wysokim poziomie oprocentowania) i chcą regulacji gwarantujących im odszkodowanie ("zwrot kosztów") za refinans.

Wisienką na torcie jest to, że rok do roku zyski banków rosną - "Zysk netto sektora bankowego od stycznia do września tego roku wyniósł 36,08 mld zł. To oznacza wzrost rok do roku o 16,1 proc. - poinformował Narodowy Bank Polski."

#nieruchomosci #kredyty
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 5
@the_good_guy

1. Polacy sami wybierali zawsze zmienne - bo kredyt byl tańszy, kredyty na stałe oprocentowanie (5 lat) byly w ofercie przed covid

2. Regulacje z refinasowaniem/nadpłata sa powszechnie opcjami PLATNYMI na zachodzie - bo jak przychodzisz po kredyt na 30 lat na warunkach X a po roku chcesz go refinansowac na innych, lepszych warunkach, bo one sie zmienily - kto ma za to zapłacić?

3. Jw. W USA w czasach
  • Odpowiedz
  • 0
@the_good_guy banki nigdy nie mają zysków one mają tylko straty. W styczniu ustalają zyski na cały rok na poziomie X w grudniu wychodzi im że zarobili 2/3 X czyli mają 1/3 X straty ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@the_good_guy: a mnie fascynowalo dlaczego te kredyty na stałej stopie wchodzą akurat na górce i jaki mechanizm psychologiczny sprawia, że mariusze wręcz krzyczeli na bankowców ze oni chcą tylko taki.

Bo to nie tak, że te na stałej byly jakoś szczególnie wciskane na sile, to lud ich pragnął mimo ze wszystkie znaki na niebie i ziemi pokazywały ze w danym momencie to zły pomysł
  • Odpowiedz
  • 0
@thorgoth: @del855 przecież to najzwyczajniej kwestia rekomendacji. Zwykła przykrywka do wybrzydzania banku na wybory klienta. Niby przymusu nie ma ale bank też nie miał obowiązku dawać kredytu mniej oplacalnego dla niego w srednim terminie. Wczoraj się urodziliście? W tych instytucjach handlowcy myślą na kwartał do przodu od premii do premii, też pracowałem w banku (kredyt bank rip) na sprzedaży w okolicach 2010 roku i nic się nie zmieniło od
  • Odpowiedz
  • 0
@Reanef

Pokaz palcem, gdzie ja sie odwołuje do jakiekolwiek moralności czy sprawiedliwości czy zaprzeczyłem ze bank nie chce zarobić ile sie da.

Ty widzie jak przeciętny polityk - prowadzisz sam ze soba rozmowę równoległa z pytaniami ktore sam sobie zadałeś i teraz na nie odpowiadasz....

Czyli krotko: co ma piernik do wiatraka?
  • Odpowiedz
przecież to najzwyczajniej kwestia rekomendacji


@Reanef: bzdury. Nie bylo rekomendacji, ale za to byly awantury i przypadki gdy klienci pisali wnioski czy CZEKALI aż bank w końcu uruchomi produkt typu kredyt o stałej stopie.

Fun fact: tego typu ludzie sa tez zwykle pierwsi do krzyczenia o banksterach i abuzywnosci banków.
  • Odpowiedz
- bo jak przychodzisz po kredyt na 30 lat na warunkach X a po roku chcesz go refinansowac na innych, lepszych warunkach, bo one sie zmienily - kto ma za to zapłacić?


@del855: co jest złego w tym że bierzesz kredyt w jednym banku a po pewnym czasie jak warunki się zmienią to bierzesz kredyt w innym i spłacasz ten który miałeś? To jest zdrowa konkurencja między bankami które muszą
  • Odpowiedz
  • 0
@zeszyt-w-kratke

Naprawdę?

To moze tak: masz mieszkanie, ktos przychodzi i mowi ze wynajmie na 5 lat, ale chce niższa stawkę. Ty sie zgadzasz, bo pewna ciaglosc najmu ma wymierna wartosc dla ciebie - dlatego jestes gotowy udzielić rabatu. Po czy ta osoba standardowo po roku sir wyprowadza bo powiedziała komus innemu ze wynajmie od niej na 5 lat, alr musi byc 50 zł taniej.

Czy jestes zadowolony z takiego obrotu sprawy,
  • Odpowiedz
  • 0
@zeszyt-w-kratke

Czyli masz PROSTY przykład na lini kowalski-nowak gdzie zaprezentowalem TEN SAM mechanizm - zadeklaruj sie na dlugo, dostaniesz taniej, a Ty co robisz? No dalej ciągniesz swoje zupełnie to ignorując.

NIE MA TAKIEJ SYTYACJI, ZE WSZYSCY ZYSKUJEMY. Żeby ktos zyskał- ktos inny musi stracić. Jesli traci bank to znaczy ze odbije to sobie gdzie indziej. Tylko pytanie po co on ma tracić skoro zasady sa jasne - chcesz mieć furtkę
  • Odpowiedz