Wpis z mikrobloga

Sebastian Podsiadło, z zawodu „specjalista od wszystkiego, ale głównie od kawy”, wylądował na farmie tulipanów w Holandii. Jego szef, Jan van der Tulip, miał surowe zasady, a Sebastian miał tendencję do... kreatywnego ich interpretowania.

Pierwszego dnia Jan dał mu zadanie: podlewać delikatne, białe tulipany. Wyglądały jak płatki śniegu, które zapomniały stopnieć. Sebastian, wyposażony w ogromną konewkę, podszedł do nich z zapałem. Niestety, w drodze potknął się o własne nogi, wywracając konewkę, a jej zawartość wylądowała prosto na głowie Jansena, który akurat skradał się w krzakach, żeby sprawdzić, czy Sebastian pracuje. Mokry i wściekły Jan van der Tulip przypominał teraz mokrego, wściekłego i bardzo niskiego gnoma.

Następnego dnia, aby uniknąć kolejnej katastrofy, Jan van der Tulip zadecydował, że Sebastian będzie sadził cebulki. Była to praca prosta, wymagała tylko odpowiedniego odstępu między roślinami. Sebastian, zamiast używać miarki, postanowił zastosować metodę „na stopę”. Coś poszło nie tak. Po tygodniu cała plantacja przypominała układ słoneczny, z cebulkami ułożonymi w dziwne, chaotyczne orbitale.

Jednak to podczas zbiorów Sebastian naprawdę pokazał klasę. Miał używać maszyny do wykopywania cebulek, ale uznał, że jest to zbyt powolne. Zamiast tego, wpadł na genialny pomysł wykorzystania dmuchawy do liści, aby wywiać ziemię i odsłonić cebulki. Efekt był oszałamiający. Cebulki, niczym wystrzelone kule armatnie, latały we wszystkich kierunkach.

Jan van der Tulip, widząc to, podniósł ręce do góry w geście rezygnacji. Po chwili jednak zauważył coś niezwykłego. W wyniku chaosu, który wywołał Sebastian, na polu powstał... gigantyczny, kolorowy napis „Wesołych Świąt”. Tulipanowy napis.

Jan van der Tulip przez chwilę milczał. Zastanawiał się, czy zwariował. Potem uśmiechnął się. To był najlepszy tulipanowy projekt, jaki widział w życiu. Podszedł do Sebastiana, poklepał go po plecach i powiedział: „Nie jesteś najlepszym pracownikiem, Sebastianie. Ale jesteś najlepszym artystą. Jesteś zwolniony... z pracy na roli. Odtąd będziesz moim kreatywnym dyrektorem”.

Tak oto, Sebastian Podsiadło, „specjalista od wszystkiego”, został „specjalistą od tulipanowej sztuki” w Holandii. I od tamtej pory każdy tulipan, który sadził, był nieco krzywy, ale za to z duszą artysty.

#sebcel #gemini #google #aiart
jednorazowka - Sebastian Podsiadło, z zawodu „specjalista od wszystkiego, ale głównie...

źródło: c089248fb5a098c02d726d2c8896785bd11586d1c48a0e913adeccda150b800d

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach