Wpis z mikrobloga

Byłem u kręgarza z powodu problemów z kręgosłupem, głównie w odcinku szyjnym. Środkowa/dolna część jest obecnie w lepszym stanie niż kiedyś, pewnie dzięki regularnym ćwiczeniom siłowym.
Od jakiegoś czasu jednak dokuczał mi też prawy bark. W zasadzie od około 20 lat był „zamrożony” — jeszcze na studiach coś mi w nim wtedy strzeliło i przez kilka miesięcy nie mogłem unieść ręki nad głowę. Później sytuacja się poprawiła: ruchomość wróciła (mogę np. wyciskać nad głowę), ale przy niektórych ćwiczeniach, jak wyciskanie hantli na klatkę, pojawiał się ból. Miałem też wrażenie, że gdy leżę na plecach, prawa strona ciała jest jakby wyżej.
Zapytałem więc kręgarza, czy mógłby coś zrobić z tym barkiem. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się wielkich efektów, ale zaczął manewrować moją prawą ręką — bolało, chrupało, a po zabiegu przez trzy dni odczuwałem ból w jednym miejscu u góry. Dziś jednak, po raz pierwszy od lat, czuję, że leżę równo na plecach. Ból zniknął, również przy ruchach w „trudnych” kątach, jak unoszenie ręki przodem czy bokiem.
Chodziłem kiedyś do fizjo i g---o pomógł. W sumie inni kręgarze też. Cała wizyta trwała u tego co pomógł około 10 minut (koszt 150 zł), nie robi masażu wstępnego nawet, tylko po ustawieniu uciska punkty jakieś. Sam kręgosłup ustawił bardzo dobrze w odcinku górnym, szyja chrupała mocno, za to w dolnym nie za bardzo, więc nie jest to cudotwórca, ale z barkiem pomógł idealnie.
Taki mój wysryw że czasem nie ma co przepłacać za wielokrotne wizyty u fizjo:)

#silownia #fizjoterapia
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach