Wpis z mikrobloga

Cholera. Najlepiej to być z Wrocławia. Do Wrocławia jedzie się na studia i zostaje się wrocławianinem i nikt nikomu nie robi ujmy z tego powodu, że jest przyjezdny. Może dlatego, że Wrocław składa się głównie z przyjezdnych? Bycie wrocławianinem to nie kwestia urodzenia tylko znajomości miasta, specyficznego klimatu i radości jaką niesie mieszkanie w tym mieście. Mieszkałem tam osiem lat i nigdy nie usłyszałem tekstu, że ktoś jest prawdziwym lub nieprawdziwym mieszkańcem. Jak mieszkasz, żyjesz, pracujesz, uczysz się to jesteś członkiem tej społeczności. Nie ma hermetycznych podzbiorów dzielących ludzi na tutejszych i obcych.

Teraz mieszkam w Warszawie i za każdym razem powtarzam, że jestem takim słoikiem, że jak idę ulicą to potłuczone szkło wypada mi z kieszeni a dźwięk miażdżonej pokrywki towarzyszy mi z każdym krokiem. Tylko tutaj ludzie starają się udowodnić mi, że jestem gorszy, bo jestem przyjezdny. Tylko tutaj władze robią mi problemy i utrudniają życie z tego powodu. Parkowanie samochodu pod blokiem jest niemożliwe bez abonamentu. Żeby go wykupić muszę się zameldować. Żeby się zameldować wypada poinformować właściciela mieszkania. Właściciel mieszkania - rodowity warszawiak - robi wszystko, by uniknąć meldunku lokatora, ale 3k miesięcznie bierze (centrum). Chcesz płacić tutaj podatki - nie ma problemu. Tylko zamelduj się. I tak oto niektórzy rodowici Warszawiacy robią z ludzi debili.

Najlepsi są koledzy warszawiacy - ulizani chłopcy, którzy zachowują się jakby sami brali udział w powstaniu. Tak chętnie chcą pokazać stolicę, ale zachowują się jakby każdy przyjezdny miał downa i należy go traktować jak przybysza z innej planety. Większych cwaniaków nie widziałem - kasę to by Tobie z portfela zębami wyrwali. P--o ci postawi, ale pod warunkiem, że Ty mu dwa.

A
  • Odpowiedz
ale oni mają n------e w tych łbach ta warszafka to normalnie Szwajcaria lub Norwegia że się tak szczycą że stamtąd pochodzą brak słów .............
  • Odpowiedz
@fiszu86: Normalnie rasa panów wśród polaków - przynajmniej tak oni uważają...

ktoś ze sławnych Polaków w XV-XVI wieku powiedział "Uczynić z Warszawy stolicę i dać biednej głupiej szlachcie mazurskiej prawo decydowania/głosu to największy błąd Rzeczypospolitej" - nie wiem czy dokładnie zacytowałem bo z pamięci :)
  • Odpowiedz
największe śmiechy są z tego, żedaleko mi do takiego stereotypowego Warszawiaka o jakim tu piszecie, prędzej coś takiego usłyszysz od ludzi którzy się tu w zeszłym alby tym pokoleniu sprowadzili, dlatego w ogóle nie mam bólu d--y. No i dzięki za gorące :P


@lisu1989: Pozwól nam to ocenić, ok?
  • Odpowiedz
Nie każdy zrozumie o co chodzi w tym "byciu Warszawiakiem". Widocznie coś takiego jak Powstanie i jego konsekwencje, a następnie ruchy ludności w czasach PRL są mu po prostu obce.

Jest takie powiedzenie "Warszawa to taka wielka wiocha, bo większość to napływowi".
  • Odpowiedz
@fiszu86: Słusznie wykpiłeś, acz wydaje mi się, że @daymoss nie do końca zorientował się, że @lisu1989 z tymi chrztami na Żoliborzu robi sobie bekę, bo nie wierzę, by na poważnie można było takie bzdety wyprodukować.

Sam jestem z warszawiakiem z ładną i patriotyczną historią rodzinną w stolicy. Nie ukrywam, że jestem z tego (m.in. z tego) dumny, tak samo jak każdy lokalny patriota kocha swoje 4 ściany i
  • Odpowiedz