Wody Polskie nie chciały opróżnić zbiorników dzień przed powodzią. Bo po co...
Ponoć nie było takiej potrzeby. Rezerwy w zbiornikach były znacznie większe niż wymagania i decydenci uznali, że sytuacja jest bezpieczna. W zbiornikach było 250 mln m sześc. wody. Można było w nich zebrać jeszcze dużo powodziowej wody i ograniczyć skalę zniszczenia
greg_nowacky z- #
- #
- #
- 198
- Odpowiedz
Komentarze (198)
najlepsze
@Iperyt: prezes Joanna Kopczyńska – od 11 stycznia 2024[6]
zastępca Prezesa Wód Polskich ds. Ochrony Przed Powodzią i Suszą – Mateusz Balcerowicz (od 12 stycznia 2024)[14]
1. Nie opróżniliście zbiorników ( 5 o pojemności 333mln m3) pomimo alarmujących informacji o opadach ""400 mm w 4 dni" .
W 97 tłumaczono się tym,że regaty, że początek sezonu. Dzisiaj czym?
Mamy połowę września czas opadów . Procent napełnienia zbiorników wyniósł średnio 40%.
Gdyby wyniósł 25% to potencjał retencyjny14.09 godz 12:00 wzrósł by do (333*0,15=50 mln m3).
@rafu: Po Colegium Tumanum xD
@stefan_pmp: Wymiotła wymiotła. Nie wiem jak na niższych stanowiskach, ale właśnie sprawdzałem z ciekawości kim jest kobieta reprezentująca Wody Polskie na spotkaniu sztabu kryzysowego z Tuskiem. Z wykształcenia prawniczka, na stanowisku od stycznia.
I co to da w obliczu tysięcy poszkodowanych?
Tu powinna zostać powołana komisja, następnie przeprowadzone ekspertyzy. Opinie i wnioski do oceny sądu, a w następstwie odpowiedzialność karna.
To oczywiście nie zwróci poszkodowanym zdrowia, majątku, ale długoletnie wyroki dadzą chociaż namiastkę wrażenia, że w tym kraju istnieje jakaś odpowiedzialność.