[grap32]

Szczerze, to chyba chciałbym znowu rok 2019, albo nawet okres początku pandemii 2020.
Czas jakoś tak dziwnie wolniej płynął, ja po robocie miałem więcej czasu dla siebie, który spędzałem chyba bardziej satysfakcjonująco i nie myślałem tyle o samotności, aniżeli teraz. Byłem też bardziej uważny, lepiej odpoczywałem. Tych kilku bliskich, których za niedługo odwiedzę na cmentarzu, wówczas się uśmiechali, podzielali swoje troski, radzili dobrym słowem..
Robota w kołchozie, ale proste ruchy i mała odpowiedzialność=mało stresu. Jako tako to szlo.
Jasne, sam na początku się bałem, nie wiedziałem co to będzie z tym covidem, czy wszystko totalnie nie zwariuje, na wzór postapokalipsy.

A obecnie co? Jest chyba jednak gorzej, a przyszłość nie zapowiada się lżejsza, bo człowiek się starzeje i zaczną się problemy zdrowotne w większym nasileniu...

#depresja #przegryw