Wpis z mikrobloga

@BlackpillMonster: u mnie w dawnym korpo panowała atmosfera Korei północnej, faworyzowani byli Ci którzy włazili w dupę właścicielowi (jedynym słusznym określeniem na niego był SZEF, jak powiedziałeś coś innego typu Pan *imie* to byłeś j----y jak cwelisko), a po rozmowie z nim musiałeś mieć język brązowy od rimmingu.

Dlatego mnie w biurze nikt nie lubił, poza tymi ładnymi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
ej nie pracuje w taki korpo, naprawdę tam są takie toksyczne akcje że laski promują facetów za to że są przystojni ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@DorodnyTucznik: ta znam to, nie tylko w korpo tak jest - w lokalnym januszeksie od e-commerce też były takie przypadki. To było jeszcze w tych czasach, gdy człowiekowi z głową na karku udało się dostać robotę, przychodząc z ulicy.

Taki jeden
  • Odpowiedz
@Zly_On: jeżeli znałeś właściciela, to był to Januszex, a nie korpo. W korpo masz ileś tam leveli managerów, co dopiero znać zarząd, albo akcjonariuszy. Korpo i właściciel xD
  • Odpowiedz
@Zly_On: U mnie największym akcjonariuszem jest chyba BlackRock. Ciężko, żebym znał właścicieli xD. Zakładam, że Twoja i moja definicja korporacji mocno się różni.
  • Odpowiedz
To nie argument, Czaskoski akurat przegrał nie dlatego że Nawrocki był wysoki, tylko dlatego że Czaskoski udawał kogoś kim nie jest, a poza tym był lalusiowata pi..ą.


@DorodnyTucznik: jak nie wyludzisz kawalerki od dziadka. to prosze, nie nazywaj sie wiecej mezczyzna #pdk
  • Odpowiedz