Wpis z mikrobloga

#w---w #oswiadczeniezdupy
Parę minut przed 5 rano obudził mnie znajomy dźwięk. Ten dźwięk budzi mnie zwykle nad ranem tak gdzieś raz na 2 miesiące od paru lat.
Charakterystyczny dźwięk szurania sprężyną do udrażniania kanalizacji, który w nocy rozchodzi się po bloku. Tym bardziej słychać go, jeśli dochodzi z mieszkania sąsiada z góry.
Szur, szur, szur.
A chwilę potem - kap. kap, kap.
Znowu łazienka zalana. Już nawet do niego nie idę, bo wiem że i tak nie otworzy drzwi, a w korytarzu krata, więc nawet na wycieraczkę mu nie nasram.
Czuję bezsilność wobec tego człowieka, bo to stary dziad już ledwo chodzący. Gdyby to był jakiś młodszy patus, to bym go dojechał wszystkimi możliwymi środkami.
Mam taki żal sąsiędzki, bo mi też zdarzyło się 2 razy zalać sąsiadów z dołu. Mimo, ze nie tak spektakularnie (mały zaciek przy suficie), ale po starciu wody u mnie poszedłem do nich, przeprosiłem i zaproponowałem naprawę szkody. Ale przede wszystkim zrobiłem wszystko co mogłem, żeby awaria się nie powtórzyła.
A ta k---a z góry kibel zapycha dość regularnie. Jakby było tego mało to jeszcze mnie oskarżył, że to przeze mnie ma zatkany odpływ bo ja coś wrzucam do kibla XD (u mnie oczywiście nie jest zatkane, tylko u niego).
Zadzwonię do administracji, przyjdzie hydraulik. Zobay u mnie, pocmokta, pokiwa głową. Ten c--j z góry pewnie nawet go nie wpuści.
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@To_ja_moze_pozamiatam: to co mi się wydaje jako opcja to zatkany kibel + cieknąca spłuczka. Chyba że pierze w nocy i mu wąż z pralki wylewa. Ale to by nie tłumaczyło użycia sprężyny do odtykania rur, bo nawet jakby miał wąż w wannie i zatkaną wannę, to z pralki nie naleciałoby tyle wody, żeby wannę przelać.
  • Odpowiedz
@dominowiak: zgłaszaj do ubezpieczyciela, raz, drugi, trzeci. Twój ubezpieczyciel się wk.. i pójdzie do pana sąsiada, żeby od niego kasę wyciągnąć. Wtedy dziadek może otrzeźwieje.
  • Odpowiedz