Prawdopodobnie jednym z najtrudniejszych doświadczeń jest wyjście z długiej, głębokiej i ważnej relacji. Rozstanie i strata to coś, co przewija się przez całą historię ludzkości – i zawsze należy do najbardziej bolesnych przeżyć.
Częściowo dlatego, że wierzymy, iż powinniśmy odczuwać określone emocje. Że to naprawdę smutne, naprawdę żałosne, naprawdę nostalgiczne.
A kiedy sięga się po język duchowy, może się wydawać, że jest obojętny wobec takich doświadczeń. Wtedy trzeba dokonać wyboru: uznać, że moralnie dopuszczalne i całkowicie w porządku jest nie dać się porwać nostalgii, żalowi i podobnym uczuciom.
Większość ludzi uważa, że trzeba je przeżywać – bo tak wypada, bo to ludzkie. Cała muzyka country o tym opowiada ( ͡°͜ʖ͡°) Większość romantycznych piosenek również.
Czy więc naprawdę musimy czuć smutek, żal i nostalgię? Czy to rzeczywiście jedyna właściwa reakcja? A jednak pojawia się inny głos – głos filozofa, mędrca – który mówi: taka jest natura ludzkiego życia. Rzeczy nie zawsze się układają. Ludzie odchodzą. Ludzie umierają. To po prostu rzeczywistość – a my mamy wybór, jak na nią patrzeć. Możemy powiedzieć: „Aha, tak właśnie jest. Tak wygląda życie.” Teraz mam wybór, jak chcę się do tego wszystkiego odnosić. Nie muszę odczuwać nostalgii ani żalu. Nie muszę iść w tę stronę. Nie muszę nawet o tym myśleć. Jeśli nie potrafię przywołać wspomnień bez negatywnych emocji – wcale nie muszę tego robić. To nie jest tak, że robię sobie krzywdę, odsuwając pewne obrazy na bok czy pozwalając im wyciszyć się w tle. W psychologii często słyszy się, że tłumienie czy wypieranie emocji jest czymś szkodliwym. Ale w rzeczywistości bywa odwrotnie – czasem to właśnie najlepsze i najbardziej naturalne rozwiązanie. Z biegiem czasu, w innych okolicznościach i przy innym stylu życia, te same wspomnienia stają się mniej bolesne. W pewnym momencie możemy spojrzeć na nie inaczej – bez cierpienia, a nawet z łagodną, czułą miłością. Rozpad rodziny, zakończenie relacji, utrata bliskich – nie muszą być tylko smutne czy tragiczne. W istocie są to doświadczenia bardzo bogate. Zawierają w sobie także piękno i czułość. I właśnie te aspekty warto zachować.
Rozstanie i strata to coś, co przewija się przez całą historię ludzkości – i zawsze należy do najbardziej bolesnych przeżyć.
Częściowo dlatego, że wierzymy, iż powinniśmy odczuwać określone emocje.
Że to naprawdę smutne, naprawdę żałosne, naprawdę nostalgiczne.
A kiedy sięga się po język duchowy, może się wydawać, że jest obojętny wobec takich doświadczeń.
Wtedy trzeba dokonać wyboru: uznać, że moralnie dopuszczalne i całkowicie w porządku jest nie dać się porwać nostalgii, żalowi i podobnym uczuciom.
Większość ludzi uważa, że trzeba je przeżywać – bo tak wypada, bo to ludzkie.
Cała muzyka country o tym opowiada ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Większość romantycznych piosenek również.
Czy więc naprawdę musimy czuć smutek, żal i nostalgię?
Czy to rzeczywiście jedyna właściwa reakcja?
A jednak pojawia się inny głos – głos filozofa, mędrca – który mówi:
taka jest natura ludzkiego życia.
Rzeczy nie zawsze się układają.
Ludzie odchodzą. Ludzie umierają.
To po prostu rzeczywistość – a my mamy wybór, jak na nią patrzeć.
Możemy powiedzieć: „Aha, tak właśnie jest. Tak wygląda życie.”
Teraz mam wybór, jak chcę się do tego wszystkiego odnosić.
Nie muszę odczuwać nostalgii ani żalu.
Nie muszę iść w tę stronę.
Nie muszę nawet o tym myśleć.
Jeśli nie potrafię przywołać wspomnień bez negatywnych emocji – wcale nie muszę tego robić.
To nie jest tak, że robię sobie krzywdę, odsuwając pewne obrazy na bok czy pozwalając im wyciszyć się w tle.
W psychologii często słyszy się, że tłumienie czy wypieranie emocji jest czymś szkodliwym.
Ale w rzeczywistości bywa odwrotnie – czasem to właśnie najlepsze i najbardziej naturalne rozwiązanie.
Z biegiem czasu, w innych okolicznościach i przy innym stylu życia, te same wspomnienia stają się mniej bolesne.
W pewnym momencie możemy spojrzeć na nie inaczej – bez cierpienia, a nawet z łagodną, czułą miłością.
Rozpad rodziny, zakończenie relacji, utrata bliskich – nie muszą być tylko smutne czy tragiczne.
W istocie są to doświadczenia bardzo bogate.
Zawierają w sobie także piękno i czułość.
I właśnie te aspekty warto zachować.
Ajahn Sona
#medytacja #buddyzm #psychologia #buddyzmnadzis
Miłego.