Wpis z mikrobloga

Wstaję koło 5:30 i przez niemal dźwiękoszczelne okno słyszę cicho coś jakby syrenę. Wkładam kapcie i schodzę do hotelowej bunkro-kuchni podziemnej, a tam nikogo nie ma. Robię herbatę, wypijam, wracam do pokoju i słyszę jak gość w pokoju obok chrapie. Przespał cały alarm. Trochę surrealistyczne.

Jak coś to nigdy w tę część Lwowa, w której jestem dron nie rąbnął i jesteśmy pod takim kątem na podnóżu wzgórza, że raczej nie rąbnie, ale i tak trochę dziwne uczucie.

#lwow #ukraina
Patrykzlasu - Wstaję koło 5:30 i przez niemal dźwiękoszczelne okno słyszę cicho coś j...

źródło: IMG_20250910_054714

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach