@Krupier jeżeli celem Twojej wegetacji jest jedynie przeżycie i wystarcza Ci zaspokajanie niezbędnych potrzeb w stopniu minimalnym, to masz rację, chociaż dla mnie to nie nazywa się życiem nawet. z fartem
jeżeli celem Twojej wegetacji jest jedynie przeżycie i wystarcza Ci zaspokajanie niezbędnych potrzeb w stopniu minimalnym, to masz rację, chociaż dla mnie to nie nazywa się życiem nawet.
z fartem
@Hissis: oczywiście, że nie jest. Korzystam z życia na maksa, praca to tylko jakiś malutki, nie aż tak znaczący dodatek, którego potrzebuję tylko po to by móc płacić za wszystko co kupuję. Do niczego więcej nie jest ona mi potrzebna.
@dziecina: u mnie w pracy ma placone od targetu wyrobionego ponad 100%, wiec mozna powiedziec ze prawie jak na akord. Ogólnie wyznaje zasade 8h pracy i zero nadgodzin, ale jak mi ostatnio brakowało niewiele, zostałem 90 min dłuzej w pracy dzieki czemu wskoczyłem na 1000 zł brutto wiecej do wyplaty
@Hissis: ja specjalnie przychodzę wcześniej do pracy, żeby zdążyć jeszcze umyć auto szefa zanim pojedzie do domu, taki mały gest, a myślę że jest mu miło, choć nie pokazuje tego po sobie, pewnie żeby mnie nie zawstydzac
@dziecina: w poprzednim korpo francuski oddział robiący to samo na tym samym stanowisku po zrobieniu targetu mógł iść do domu, co kończyło się pracą mniej więcej przez 5-5,5 h dziennie. Ale oczywiście nie dla Polaka to, dla Pana.
@Artimeges @pelissa no właśnie u nas nie dostajesz nic za wyrobienie ponad normę, totalne NIC, ani więcej kasy, ani mniejszego targetu na następny dzień, ani jakiś dzień wolnego XD u nas jest niepisana zasada, że jak nie nie wyrobisz targetu to po prostu nie będą ci dawać zmian więc targety się wyrabia żeby mieć po prostu pracę PS: pracujemy na śmieciówce więc z czym do ludzi
@dziecina: a jakim trzeba być z------m gadajac a jutro robimy na spokojnie a przychodzi nowy dzień i ludzie w robocie latają już z kanapką w mordzie jakieś zupki chinskie zapażyli i już po placu jak poparzeni nie wiedza czego się złapać bo robota jest przychodzi 10:30 jak mnie w----i to mu nawstawiam. 10 min przed koncem przerwy dobra idziemy wstawać i to tak dzien w dzień
Po tym oceniam zaangażowanie.
Wykonywanie zleconej roboty przez 8h to nie zaangażowanie tylko sprzedaż własnego czasu za określoną w umowie stawkę.
z fartem
@Hissis: oczywiście, że nie jest. Korzystam z życia na maksa, praca to tylko jakiś malutki, nie aż tak znaczący dodatek, którego potrzebuję tylko po to by móc płacić za wszystko co kupuję. Do niczego więcej nie jest ona mi potrzebna.
Komentarz usunięty przez moderatora