Wpis z mikrobloga

Jak przekuć wieczne myślenie o bezcelowości i bezsensie życia w jakieś konkretne czyny? Czy jest to w ogóle możliwe? Jak zacząć być zobojetniałym wobec innych, przestać odczuwać wstręt wobec własnego gatunku, jednocześnie przejawiając empatię i współczucie na widok cierpienia obcych. Toż to do ch**a niepodobne. Czy pozostaje już tylko ciężka chemia? I wdrożenie jakiś urojonych mechanizmów obronnych? Jak przestać rozkładać wszystko na czynniki pierwsze? Ciężka praca? Bylem i prócz skrajnego wykończenia, przebywanie wśród ludzi i słuchanie ich na co dzień spotęgowało tylko myśli samobójcze. Nauka, specjalizacja? Na to już za późno, ale znam wielu specjalistów, którzy prócz wykonywania czynności aprobowanych i ponadprzeciętnie nagradzanych przez społeczeństwo, są totalnymi, pożytecznymi idiotami, mającymi wyskillowaną jakąś jedną, bardziej lub mniej pożądaną umiejętność, a reszta 0, mentalne dno i wodorosty.
Na samobója nie mam jaj, gdyż wiąże (wiąże XD heh) się to przeważnie ze skrajnym bólem (może i chwilowym, ale jednak) i jakimiś smrodliwymi procesami, typu puszczenie zwieracza i takie tam. Ił trochę. Wiem że im dalej tym będzie gorzej, w końcu dopadnie starość, choróbska. Nie licząc jakiś przypadkowych przykrości po drodze. Z czasem zaczną umierać bliscy (ci którzy jeszcze nie umarli). Nie mam pojęcia jak ludzie tworzą inne istoty, wstają dzień w dzień do pracy, która zabiera im większość życia, a na koniec są w stanie stwierdzić, że na tym to przecież wszystko polega. Że tak wygląda życie. Czy nadmiar świadomości tak bardzo wyruchał mnie w dupę bez mydła i już nic nie da się z tym zrobić?
Jakieś protipy? Prócz wyżej wymienionych oczywistości? :)
#przegryw #neet #przemyslenia #antynatalizm
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mechanik_maszyn_wydalniczych: większość radzi sobie poprzez urojenia, typu bog, cel, poczucie sensu poprzez pomaganie innym.czlowiek jako istota społeczna ma szereg potrzeb psychologicznych, które jeśli są zaspokojone to życie jest bardziej przyjemne niż nie przyjemne. A zacząć należy od tego co lubisz a czego nie lubisz.
  • Odpowiedz