Aktywne Wpisy
blinkarA +22
Chłopak z tindera po pierwszej randce zaprasza mnie na wspólny wyjazd do Chorwacji na jego koszt.
Chłopak bardzo ułożony, adwokat, ale dla mnie wieje desperacją. Kto normalny chce wydać parę tysi na randomową dziewczynę, którą dopiero co poznał?
#tinder #randkujzwykopem
Chłopak bardzo ułożony, adwokat, ale dla mnie wieje desperacją. Kto normalny chce wydać parę tysi na randomową dziewczynę, którą dopiero co poznał?
#tinder #randkujzwykopem

vieniasn +34
jakie macie swoje małe marzenie





Tenebrae spojrzał na niego zmęczonymi oczami, pełnymi ostrożności.
– Tak, prawda jest dla mnie jedynym celem wartym poświęcenia.
– A więc rozbierasz rzeczywistość na części, próbując odkryć mechanizmy, które nią rządzą - ciągnął spokojnie Lucidus.- Taka intelektualna anatomia świata.
– Można to tak nazwać - przyznał Tenebrae ostrożnie, odruchowo zaciskając palce na broni.
Lucidus spojrzał na niego z lekkim uśmiechem, który w świetle padających z oddali eksplozji wydawał się niemal niepokojący.
– A czy kiedykolwiek pomyślałeś o tym, jaki sens ma ta cała prawda, do której tak dążysz? Czy twoje poznanie pozostawi po sobie coś trwałego?
Tenebrae przez chwilę milczał, wzrok miał wbity w ziemię okopu.
– Moje działania mają znaczenie - odpowiedział w końcu. - Dzięki nim ktoś może mieć choć trochę lepsze życie.
– Na chwilę - dodał Lucidus cicho. - Ale czy coś, co trwa tylko chwilę, ma jakiekolwiek znaczenie? Jeśli zaraz tej osoby już nie będzie, czy dobro, które jej dałeś, przetrwa?
Tenebrae spojrzał na niego z wyzwaniem, choć jego głos drżał lekko.
– Ale ta chwila jest prawdziwa, jest realna. Musi mieć znaczenie.
Lucidus patrzył na niego z namysłem, milcząc dłuższą chwilę, jakby rozważał coś istotnego.
– Realna? - zaczął powoli, jakby ważąc każde słowo. - Prawdziwa, bo odczuwana teraz. Ale co, jeśli zaraz potem nastąpi całkowita pustka? Jeśli wszystko, czego kiedykolwiek doświadczyłeś, czego dokonałeś, zniknie bezpowrotnie, tak jakby nigdy tego nie było? Czy wtedy twoje działania mają sens? Sens wymaga jakiegoś punktu odniesienia, jakiejś ciągłości, pamięci, która zachowa twoje istnienie.
– Nie zgadzam się - odpowiedział stanowczo Tenebrae. - Wszechświat istnieje obiektywnie, niezależnie od tego, czy ktoś go obserwuje. Jego istnienie nie zależy od naszych wspomnień ani świadomości.
– Skąd ta pewność? - spytał Lucidus, uważnie się przyglądając rozmówcy.- Czy możesz udowodnić, że istnienie bez jakiejkolwiek świadomości ma sens? Jak rozpoznać istnienie czegoś, czego nikt nigdy nie obserwuje? Może cały świat jest tylko potencjalnością, bezkształtną mgłą, którą dopiero świadomość formuje w rzeczywistość?
Tenebrae zmarszczył brwi, czując się niepewnie, jakby grunt zaczął usuwać mu się spod nóg.
– Wszechświat był tu długo przed nami - powiedział w końcu, z uporem. - Życie i świadomość są jego późnymi produktami.
– A może świadomość jest czymś więcej - kontynuował Lucidus spokojnie, niemal cicho. - Może nie jest efektem świata, lecz jego przyczyną? Może świat nie jest niczym innym niż świadomą intencją, projekcją bytu absolutnego?
Tenebrae pokręcił głową z rezygnacją, jakby rozmowa wyczerpywała go bardziej niż walka wokół nich.
– A jednak prawa fizyki są obiektywne - odparł, nie ustępując. - Nie potrzebują obserwatora, żeby działać. Są starsze niż jakakolwiek świadomość.
– Być może - zgodził się Lucidus, patrząc w mrok z namysłem. - Ale prawa te opisują jedynie mechanikę, nie tłumaczą samego faktu istnienia. Czy matematyka, nawet najbardziej doskonała, odpowiada na pytanie, dlaczego coś istnieje zamiast niczego?
– To pytanie może nie mieć odpowiedzi - westchnął Tenebrae. - Może po prostu istnieje i tyle. Może sens jest tylko ludzką iluzją.
– Dla ciebie może być to wystarczające - zauważył Lucidus łagodnie. - Ale ja odczuwam istnienie jako tajemnicę, która domaga się odpowiedzi. Bez niej życie wydaje mi się pozbawione sensu.
– A odpowiedzią jest Bóg? - spytał Tenebrae sceptycznie.
– Może - przyznał Lucidus bez nacisku. - Ale jeśli Bóg istnieje, wszystko ma wieczny sens, wszystko jest zapisane w pamięci Absolutu. Bez Niego każdy moment znika na zawsze, stając się nieistniejącym, niewypowiedzianym słowem.
– Wybierasz więc Boga ze strachu przed pustką? - rzucił Tenebrae prowokacyjnie.
– Nie ze strachu - odparł Lucidus spokojnie. - Raczej z przekonania, że każda chwila jest pełna znaczenia, że nie jesteśmy przypadkowym pyłem w nicości.
Zapadła cisza, przerwana odległym hukiem eksplozji. Obaj mężczyźni wpatrywali się w ciemność, jakby próbując dostrzec tam odpowiedzi na pytania, które dręczyły ich od zawsze.
– A jeśli wszystko to jest tylko snem? - spytał w końcu Tenebrae z cichą niepewnością.
– Nawet sen wymaga kogoś, kto śni - odparł Lucidus, niemal szeptem. - Nawet jeśli cały świat to tylko sen, oznacza to, że istnieje ktoś, kto go śni. A to już znacznie więcej niż nicość.
Tenebrae długo milczał, jakby słowa Lucidusa trafiły w jakieś głębokie, skrywane miejsce. W końcu obaj zamilkli, obserwując mrok, w którym poczucie rzeczywistości mieszało się z iluzją.
#scifi #tworczoscwlasna #filozofia #wiara #fantastyka
Dzięki wielkie za tą wrzutkę, naprawdę bardzo otwierające głowę.