Wpis z mikrobloga

@Michael_Jackson_ To kocham w katolikach. Nie spoglądają na swoje uczynki z perspektywy zwykłych zasad moralnych, a z perspektywy marchewki i kija. Zamiast bycia dobrym człowiekiem dla własnego moralnego spokoju motywują się nagrodą lub karą
  • Odpowiedz
@Michael_Jackson_: Bez przykłady trochę trudno wiedzieć o co chodzi. Jak myślałeś, że kradnąc bułki z Żabki aby je przekazać biednym czynisz dobrze, to zgrzeszyłeś, bezwzględnie że na niby szlachetny pożytek.
  • Odpowiedz
@Michael_Jackson_ jesli taka osoba pozna prawde i bedzie pokutowac, to nie zostanie ukarana (o nagrodzie w czynieniu zla nie ma mowy imo)
Jeśli ktoś czynił zło w dobrej wierze, ale nie chciał poznać prawdy - to nie jest usprawiedliwiony. Ale jeśli ktoś z pokorą szuka Boga, to nawet jeśli czynił coś złego z niewiedzy, Bóg może to przekształcić w dobro, tak jak uczynił z Pawłem. Wielu Faryzeuszy np. nie chciało przyjac
  • Odpowiedz