Wpis z mikrobloga

@mirko_anonim Nie idź w to, bo nie masz nic do zyskania i mówię to jako ktoś, kto całe życie miał styczność z NPD w domu i poza nim. Masz duże szanse na lata depresji i terapii, jak się mocno wkręcisz.

Ogólnie zadaj sobie pytanie, czy zdarza ci się już z nią rozmawiać w swojej głowie lub zastanawiać się, co ona by pomyślała. Jeśli tak, to już przez manipulację psychologią zostałeś "zawłaszczony"
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: xD gdyby była brzydka, to nic byś do niej nie poczuł, a tak zwalasz na jej narcyzm i umiejętność manipulacji. Trzeba mieć naprawdę zryty łeb, żeby zauroczyć się laską, którą od lat puka żonaty dziad.
  • Odpowiedz
Nie chcę się rozpisywać bardziej, ale wiem jedno: chcę wrócić do siebie.

Potrzebuję pomocy, bo sam nie potrafię się z tego uwolnić.


@mirko_anonim: lekarz albo zmiana miejsca pracy razem z miastem. Takie moje zdanie.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: To nie jest miłość, to uzależnienie emocjonalne. Odpisywałem na podobny problem, ale tu widzę trochę inne rozwiązanie.

Reagujesz na truciznę, która przez chwilę smakowała jak miód. I dobrze, że jesteś tego świadomy.
Zamiast relacji, dostałeś układ, w którym jesteś narzędziem. I to, że czujesz uzależnienie to nie przypadek.
Narcyz to dealer emocji: najpierw karmi, potem głodzi. Ty właśnie jesteś między jednym a
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
zawzięty-strażnik-21: Ja myślę że to nie narcyzm tylko kompilacja rożnego rodzaju zaniedbań emocjonalnych, dlaczego spłyca się mnóstwo zaniedbań do jednego słowa? tak samo jak w przypadku ADHD czy Autyzmu, dostajesz łatkę i po problemie bo nie trzeba naprawiać i nadrabiać mnóstwa zaległości, jeżeli taka osoba była skrzywdzona/zaniedbana kiedyś dawno temu to to w niej siedzi cały czas, wraca, a to cierpienie kształtuje i uwydatnia resztę cech szczególnie tych na których człowiek
  • Odpowiedz