Wpis z mikrobloga

@wooster Nie było u mnie Bobrów nigdy jak 35 lat żyje w tym mieście, pierwszego zobaczyłem rok temu, od tego czasu co chwilę je wiedzę i już 2x się rzucił jakiś na psa jak byłem na spacerze, pies na smyczy. Po prostu jak by je ktoś wypuścił nagle w setkach z klatki, i to w różnych miejscach widuje
Najlepsze że nie ma tu za bardzo rzek, ani jezior bo to góry
  • Odpowiedz
@A330: to tak jak DanielMagical, który zaczynał od stresmowania Tibii, a potem na famemma złamał piszczel który po łacinie to tibia. I niech mi ktoś powie, że nie żyjemy w symulacji ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz