Jak pozbyć się pojazdu z mojej posesji, który do mnie nie należy? W dowodzie rej. widnieją mój ojciec i babcia. Oboje nie żyją, a ja zrzekłem się spadku po ojcu (u notariusza).
Notariusz powiedział, że sąd będzie szukać spadkobierców, ale mnie raczej nie poinformuje kto ostatecznie odziedziczy udziały i nie będę widział, kogo wezwać do odbioru auta.
Krótko po śmierci ojca (styczeń) wygasało OC, więc je opłaciłem, żeby nie nałożono kar. Spadku zrzekłem się w marcu. Nie mam żony, dzieci, rodzeństwa.
Ubezpieczyciel nie wie, że właściciele nie żyją. Kolejnego okresu już płacić nie będę, więc zrobi się afera o OC.
Niewykluczone, że jakiś spadkobierca może też kiedyś zjawić się u mnie i szukać tego pojazdu. Ostatni adres zamieszkania ojca, to właśnie mój adres.
@fotograf_warszawiak nie da się zasiedzieć ruchomości w złej wierze. @Jonn w nocy wypchnij go na ulicę, to policja będzie musiała go odholować na parking ( albo 50a albo 130a pord). Jak cię jakiś urząd ( najprawdopodobniej starosta) będzie ścigał o ten pojazd to machasz odrzuceniem spadku i masz spokój.
@deptacz_gnoju no i gdzie tam masz napisane, że można zasiedzieć samochód? Procedura rejestracji nijak ma się do własności. Orzecznictwo sądów administracyjnych wprost stwierdza, że w wnioskodawcy ma przedstawić dokumenty, na nie budząca wątpliwości sytuację prawną pojazdu. Organ rejestrujący nie bada stanu właścicielskiego pojazdu, bo od tego są sądy cywilne.
@Jonn Jak masz kluczyki do niego to wyprowadź go z posesji, zaparkuj gdzieś tak aby nie przeszkadzał za bardzo nikomu, dokumenty i kluczyki schowaj w schowku, auto zamnkij z kluczykami w środku i zapomnij. To nie twoja własność, żebyś się martwił co będzie dalej.
Notariusz powiedział, że sąd będzie szukać spadkobierców, ale mnie raczej nie poinformuje kto ostatecznie odziedziczy udziały i nie będę widział, kogo wezwać do odbioru auta.
Krótko po śmierci ojca (styczeń) wygasało OC, więc je opłaciłem, żeby nie nałożono kar. Spadku zrzekłem się w marcu. Nie mam żony, dzieci, rodzeństwa.
Ubezpieczyciel nie wie, że właściciele nie żyją. Kolejnego okresu już płacić nie będę, więc zrobi się afera o OC.
Niewykluczone, że jakiś spadkobierca może też kiedyś zjawić się u mnie i szukać tego pojazdu. Ostatni adres zamieszkania ojca, to właśnie mój adres.
Wartość samochodu jest znikoma.
#prawo #motoryzacja #ubezpieczenia
@Jonn w nocy wypchnij go na ulicę, to policja będzie musiała go odholować na parking ( albo 50a albo 130a pord). Jak cię jakiś urząd ( najprawdopodobniej starosta) będzie ścigał o ten pojazd to machasz odrzuceniem spadku i masz spokój.
@Xizor: racja ale nie do końca, da się samochód. https://www.akcyzawarszawa.pl/Rejestracja-Pojazdu-Bez-Posiadania-Wszystkich-Dokumentow
Chociaż ja bym go wyholował na drogę publiczną jak powyżej.