Wpis z mikrobloga

Gdybym miał wymienić gry w które zagrałem i które uważam za mocno przehypowane przez ludzi to byłyby (kolejność losowa, podaje także co ukończyłem w pełni, a co mnie znudziło w trakcie):
1. RDR 2 - ukończona
2. BioShock - ukończona
3. Ghost of Tsushima - ukończona
4. Black Mesa - znudziła
5. Elden Ring - znudziła i wkurzyła swoim drewnem

Pewnie kontrowersyjnie. Lubię też wchodzić w dyskusję o hobby jakim są gry, w końcu po to tu jesteśmy. A więc zapraszam ludzi którzy chcą pogadać i przestawić swoje takie listy.

#gry
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@gimemoa: kontrowersyjne umiarkowanie, ale próba ciut mała. Mnie RdR nie bawi, a soulslike'ow nie lubię, chyba że nie wiem, że nimi są. Za to lubię bezmyślne h&s, akcję, albo izometryczne RPG. Strzelanki raczej tylko pokroju doom, albo Crysis, bo lubię tylko do demonów, kosmitów, czy innych maszkar naparzać (do ludzi to se można w centrum handlowym, albo dowolnej podstawówce w USA).
  • Odpowiedz
@gimemoa: co do red deada to się zgodzę, co do bioshocka (ale tylko 1 i 2) i black mesy nie, w pozostałe nie grałem. RDR to dla mnie osobiście była katorga, te przeciągające się w nieskończoność animacje, konieczność robienia jakichś pierdół w stylu czesanie konia albo siadanie na krześle, nie mam pojęcia skąd fenomen tej gry i dlaczego ona jest tak zachwalana. Podobno ma świetną fabułę, ale ja się nie
  • Odpowiedz
@gimemoa: rdr2 się pokręciłem po mapie, porobiłem aktywności a potem sobie odpuściłem bo miałem w dupie jakichś gangusów. Mam wrażenie że to taki "grołw strit" tylko z kowbojami xD
  • Odpowiedz
@gimemoa: BioShock ograłem grubo 10 lat po premierze i choć rozgrywka się trochę zestarzała, to fabularnie to był top. A co do rdr to jedynka była jednak o klasę lepsza od dwójki (chociaż prolog mógł wynudzić). Od GoT się odbiłem, ale myślę, że dam jeszcze szansę. Elden zaś kozacki, ale ja łykam soulslike od fromsoftware jak Sasha Grey dawkę białka od łysego z brazzers
  • Odpowiedz