Pytać się ludzi czy są szczęśliwi to tak jakbyś prosił księdza o obiektywną opinie czy bóg istnieje. Ktoś kto zainwestował ogrom czasu/pracy/pieniędzy oczywiste, że będzie szukał powodów czemu miał rację a nie obiektywnie podchodził do sprawy. xd W życie jesteśmy wrzuceni bez naszej woli, nie ma łatwej drogi ucieczki więc jak najbardziej będziemy mówić sobie, że "jest pięknie" bo tak się łatwiej żyje i tak zostaliśmy nauczeni, nie zwracaj uwagi na negatywy, bądź wdzięczny i pamiętaj, że w afryce nie mają dostępu do wody a ty masz ( ͡°͜ʖ͡°)
@Klusiu_: z drugiej strony, u ludzi nieszczęśliwych działa inny mechanizm, czują się lepiej gdy wszyscy wokół też są nieszczęśliwi. Taka osoba widząc dwie osoby, szcześliwą i nieszczęśliwą będzie miała dwie osobne oceny tych postaw - o osobie nieszczęśliwej "tak, jesteś taki mądry, zrozumiałeś wszechświat, poklepmy się po pleckach" - o osobie szczęśliwej "jesteś głupi, naiwny i tylko ci się wydaje że jesteś szczęśliwy, gdy zmądrzejesz to dołączysz do nas"
Myśle że ludziom nieszczęśliwym samo w sobie istnienie innych, szczęśliwych ludzi obniża nastrój i mają wewnętrzną potrzebe ściągnięcia wszystkich do swojego poziomu
No nwm, myślę, że ludziom generalnie jest lepiej jak mówi sie im, że nie tylko oni mają dany problem ale ty próbujesz z tego stworzyć jakąś ogólną tendencję, że to musi oznaczać że będą aktywnie niszczyć innym życie. xd co jest dosyć kuriozalne, nigdy o osobie w
@Klusiu_ dlatego nakłaniam ludzi do obiektywnego zrozumienia tematu
Jeśli przez większość czasu wykonujesz rzeczy których nie lubisz a jesteś do nich zmuszony przez okoliczności to nie jesteś szczęśliwy bo wykonywanie rzeczy których nie lubimy nie możemy nazwać szczęściem.
To tak jakby nazwać w wypełniona do 1/4 szklanki pełną bo nadamy tej 1/4 taka magiczna moc że możemy uznać że jest pełna
Suma tych wszystkich doświadczeń, to jest poznanie
xd no dobrze, brzmi poetycko ale nieistniejące dziecko nie potrzebuje żadnych doświadczeń i do niczego mu to nie jest potrzebne. Grasz na loterii jego życiem, bez jego zgody chcąc dać mu coś czego nigdy nie chciał i bez czego doskonale sobie poradzi (dodatkowo to nie jest szczęście tylko jakieś "doświadczenie" xd, myślę, że rozsądniej byłoby założyć, że dziecko będzie chciało być
@Klusiu_: Ludzie zwracają uwagę na negatywy. Na nierówność, ból, bezsens pewnych rzeczy. Wszysycy je widzimy. Są też pozytywy. Je też ludzie zauważają. Część z nas decyduje się skupiać na tym co dobre w życiu, a część na tym co złe. Wszystko to jednak jest bardzo subiektywne. To jaką wartość nadajemy rzeczom i doznaniom też jest subiektywne. Nie ma tu żadnej obiektywnej prawdy. Przestańcie pozować na oświeconych. Podjęliście w życiu decyzję
Tu nie ma nic do rozsądzania. Myślisz, że moje nieistniejące dziecko musi zostać urodzone bo jeśli nie to... co? Co na tym straci? Będzie jakoś skrzywdzone? To, że nigdy nie nauczy się survivalu spowoduje, że coś mu się stanie jak zgubi się w nicości? xd Tak samo jak się urodzi i tego doświadczy nic mu to nie da bo i
Tu nie ma nic do rozsądzania. Myślisz, że moje nieistniejące dziecko musi zostać urodzone bo jeśli nie to... co?
@Klusiu_: bardzo łatwo przeskakujesz z jednego "musi" do drugiego, tworząc fałszywą analogię. Twoje nieistniejące dziecko niczego nie musi.
Postawa antynatali że prokreacja jest zawsze zła to odwrotność postawy pronatalistycznej, że każda prokreacja jest etycznie dobra. Spróbuj dostrzec że istnieje pomiędzy tymi postawami przestrzeń i to całkiem
#psiarze Pamiętacie jak kilka lat temu wszyscy byli obsrani w sylwestra przed strzelaniem bo "co ludzie pomyślą? Straszymy pieski...". W tym roku będzie n-----------e na całego, większe jak w Donbasie
#antynatalizm
- o osobie nieszczęśliwej "tak, jesteś taki mądry, zrozumiałeś wszechświat, poklepmy się po pleckach"
- o osobie szczęśliwej "jesteś głupi, naiwny i tylko ci się wydaje że jesteś szczęśliwy, gdy zmądrzejesz to dołączysz do nas"
Myśle
No nwm, myślę, że ludziom generalnie jest lepiej jak mówi sie im, że nie tylko oni mają dany problem ale ty próbujesz z tego stworzyć jakąś ogólną tendencję, że to musi oznaczać że będą aktywnie niszczyć innym życie. xd co jest dosyć kuriozalne, nigdy o osobie w
Jaki to właściwie ma związek z tym co ja napisałem? W sensie do rzeczy, jaki wniosek z tego
Jeśli przez większość czasu wykonujesz rzeczy których nie lubisz a jesteś do nich zmuszony przez okoliczności to nie jesteś szczęśliwy bo wykonywanie rzeczy których nie lubimy nie możemy nazwać szczęściem.
To tak jakby nazwać w wypełniona do 1/4 szklanki pełną bo nadamy tej 1/4 taka magiczna moc że możemy uznać że jest pełna
No niezbyt... Jak ktoś bliski umiera to oczywiste ze człowiek jest nieszczesliwy ale po miesiącu wszystko wraca do normy.
xd no dobrze, brzmi poetycko ale nieistniejące dziecko nie potrzebuje żadnych doświadczeń i do niczego mu to nie jest potrzebne. Grasz na loterii jego życiem, bez jego zgody chcąc dać mu coś czego nigdy nie chciał i bez czego doskonale sobie poradzi (dodatkowo to nie jest szczęście tylko jakieś "doświadczenie" xd, myślę, że rozsądniej byłoby założyć, że dziecko będzie chciało być
Są rzeczy i zjawiska których się stwierdzić nie da.
To że np jak cię ktoś walnie w głowę młotkiem i będziesz się wić z bólu to nie znaczy że spowodowano obiektywne cierpienie ?
Czy możemy nadać pozytywną wartość bezsensownemu cierpieniu
?
Czyli nie da się stwierdzić że w czyimś życiu jest więcej cierpienia niż szczęścia xD?
A czy da się stwierdzić czy ktoś jest głodny czy najedzony ?
Przecież wystarczy że czuje ta osoba że doskwiera mu głód
@galek: nie, nie da.
To tak jakbyś chciał zmierzyć czy na spotify jest więcej dobrych piosenek czy gównianych.
Są rzeczy niemierzalne.
Głód nie jest dobrą analogią bo jest mierzalny.
Jest to mierzalne dla konkretnej osoby. Wystarczy przesłuchac wszystkie piosenki na Spotify i wydać werdykt
Tak jak artyście swoją piosenkę
Tu nie ma nic do rozsądzania. Myślisz, że moje nieistniejące dziecko musi zostać urodzone bo jeśli nie to... co? Co na tym straci? Będzie jakoś skrzywdzone? To, że nigdy nie nauczy się survivalu spowoduje, że coś mu się stanie jak zgubi się w nicości? xd Tak samo jak się urodzi i tego doświadczy nic mu to nie da bo i
@Klusiu_: bardzo łatwo przeskakujesz z jednego "musi" do drugiego, tworząc fałszywą analogię. Twoje nieistniejące dziecko niczego nie musi.
Postawa antynatali że prokreacja jest zawsze zła to odwrotność postawy pronatalistycznej, że każda prokreacja jest etycznie dobra.
Spróbuj dostrzec że istnieje pomiędzy tymi postawami przestrzeń i to całkiem