Jechałem z lekarzem na stwierdzenie zgonu. Zanim tam dojechaliśmy to energetyka, musiała usunąć kable, straż musiała usunąć drzewa i pług musiał nam odśnieżyc bo dom w lesie
Weszliśmy do domu to k---a aż nas cofnęło, taka k---a melina/speluna/slams że czegoś takiego nawet się nie da opisać. No leży typo no k---a nie żyje od jakis 2dni, i tam lekarz sobie ogarnia l, ja świece latarka po tym k---a slamsie bo prądu oczywiście brak, patrzę a obok takie pare kołder na sobie patrzę się a tam k---a i zonk, typa matka w łóżku przykryta z niedowładem nóg nie mogła się ruszać nie miała telefonu żeby zadzwonić nie miała prądu nic k---a. Jaaa p------e. Babeczka jak ją zabraliśmy do karetki to mówiła że on tak już leżał od długa i ona nie piła i nie jadła to jak temp wskoczyła na około 20 stopni to mówiła że czuje się tak miło jak w lato, kroplówa, daliśmy jej pić i zaczęła mówić że syn alkus że jadła może 3,4 razy w tygodniu "coś normalnego" no k---a czegoś takiego jeszcze nie widziałem, lekarz z 40 letnim stażem też takiej chujni nie widział Psy w schronisku mają k---a lepiej. No ja p------e. Szok
Niecałe 20 km w obie strony w 9,5 h. Przy użyciu straży, pługa, i energii ( żeby kable usuwali )
@plusikdziczku Sąsiadka która mieszka parę km od nich i zgłosiła to typom z energii, energia do policjantów a policja nam Tylko nikt nie wspomniał że tam jest 2 osoba.
@mk321 w tym momencie wylądowała na oddziale wewnętrznym. Tam ją umyją, ogarną, jest skrajnie wyniszczona więc pewnie zostanie tam jakiś czas, w tym czasie powinni się zainteresować z opieki społecznej skontaktować się z jakąś rodziną a jak nie ma to umieścić na jakimś oddziale ZOL. Przynajmniej tak to powinno wyglądać w normalnym kraju. Jeśli szpital będzie miał w------e i wyleczy to odwiozą do miejsca zamieszkania to prędzej czy później dostanę znowu
@g500: mmm, idealne polskie zadupie powiatowe- typ cheleje na umór ale zanim zdechł, to pewno jeszcze wypisywał na wypoku, jak to wszyscy, cały świat winny, tylko nie on xd.
@g500 Lat temu około 20. Niedaleko mnie, na tej samej ulicy była podobna sytuacja.
Syn lat około 50 opiekował się lezaca matka i mu się zmarło. Nikt się nie zainteresował tylko taka dalsza sąsiadka co pracowała w sklepie, bo koło nie przychodził po chleb. Kobieta po pracy postanowiła zajrzeć. Zima, dom od środka zamarznięty. Przyjechać służby, a tam koleś dead na podłodze zaraz obok matki. Matka cały tydzień leżała i patrzyła
Filmik z #p0lka tak się wybił, że widać tylko komentarze kobiet z trzeciego świata xD Są w szoku, że można zaliczyć 7 facetów w wieku 21 lat w tym dwa razy zdradzić
Jechałem z lekarzem na stwierdzenie zgonu.
Zanim tam dojechaliśmy to energetyka, musiała usunąć kable, straż musiała usunąć drzewa i pług musiał nam odśnieżyc bo dom w lesie
Weszliśmy do domu to k---a aż nas cofnęło, taka k---a melina/speluna/slams że czegoś takiego nawet się nie da opisać.
No leży typo no k---a nie żyje od jakis 2dni, i tam lekarz sobie ogarnia l, ja świece latarka po tym k---a slamsie bo prądu oczywiście brak, patrzę a obok takie pare kołder na sobie patrzę się a tam k---a i zonk,
typa matka w łóżku przykryta z niedowładem nóg nie mogła się ruszać nie miała telefonu żeby zadzwonić nie miała prądu nic k---a. Jaaa p------e.
Babeczka jak ją zabraliśmy do karetki to mówiła że on tak już leżał od długa i ona nie piła i nie jadła to jak temp wskoczyła na około 20 stopni to mówiła że czuje się tak miło jak w lato, kroplówa, daliśmy jej pić i zaczęła mówić że syn alkus że jadła może 3,4 razy w tygodniu "coś normalnego" no k---a czegoś takiego jeszcze nie widziałem, lekarz z 40 letnim stażem też takiej chujni nie widział
Psy w schronisku mają k---a lepiej.
No ja p------e. Szok
Niecałe 20 km w obie strony w 9,5 h. Przy użyciu straży, pługa, i energii ( żeby kable usuwali )
źródło: temp_file2472937688245248006
PobierzSąsiadka która mieszka parę km od nich i zgłosiła to typom z energii, energia do policjantów a policja nam
Tylko nikt nie wspomniał że tam jest 2 osoba.
Jeśli szpital będzie miał w------e i wyleczy to
odwiozą do miejsca zamieszkania to prędzej czy później dostanę znowu
@g500: sam mieszkam na Kaszubach, i trochę niepojęte by aż tak odcięło ich od świata.
Syn lat około 50 opiekował się lezaca matka i mu się zmarło.
Nikt się nie zainteresował tylko taka dalsza sąsiadka co pracowała w sklepie, bo koło nie przychodził po chleb. Kobieta po pracy postanowiła zajrzeć. Zima, dom od środka zamarznięty. Przyjechać służby, a tam koleś dead na podłodze zaraz obok matki. Matka cały tydzień leżała i patrzyła