Wpis z mikrobloga

Irytuje mnie mentalność PRL-owskich Januszy, tych którzy dorastali w komunie, czyli roczniki do 1972.
Młode dziewczyny jeszcze mniej więcej kumają, co jest grane i nie przeszkadza im brak samochodu, czy nawet brak prawa jazdy w większym mieście, gdzie komunikacja miejska daje radę, a własne cztery kółka to tak naprawdę same problemy, mam tu na myśli problemy z parkowaniem. Ale ich ojcowie, czyli właśnie tytułowi Janusze to tragedia jest.
Przychodzę do dziewczyny i witam się kulturalnie z jej rodzicami, niby wszystko spoko, ale ojciec od niej taki trochę wąsaty, więc spodziewam się tylko jednego. Nie omyliłem się. Nagle pada magiczne zaklęcie: "A czym jeździsz?".
Chciałem odpowiedzieć mu: "Pana córką i żoną", ale się powstrzymałem i dyplomatycznie odpowiedziałem, że: "Taksówką".
No i to wystarczyło, żeby się odpalił.
"Kurła, ci młodzi to jednak cielepy są! Własne auto jest podstawa! Co to za chłop, co samochodu nie ma i się w nim nie bawi! To jest prawdziwe męskie hobby, a nie jakieś homo nie wiadomo co". - prawdopodobnie aluzja do mojej zajawki treningiem siłowym i kulturystyką, bo ja jednak jako tako proporcjonalny, a jej ojciec niestety z brzuszkiem, pomógłbym mu, rozpisał dietę i tak dalej, ale wku*wiający jest z tym pi*rdoleniem o samochodach.
Ostatecznie udało się załagodzić sytuację, ale jak można w XXI wieku być tak PRL-owsko zacofanym i nie akceptować faktu, że nie trzeba mieć auta i prawka w dużym mieście i nie każdy interesuje się motoryzacją...

#logikaniebieskichpaskow #motoryzacja #januszemotoryzacji
  • 70
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mieszanamieszana jeżdżę komunikacją do roboty ale brak auta dla każdego 18 plus to patologia więc się zgadzam, chce podjechać po większe zakupy i 2 zgrzewki wody to jadę autem a nie busem czy innym szajsem
  • Odpowiedz
@PepeChad: To pokolenie ma problem ze zrozumiem, że druga osoba może zupełnie inaczej patrzeć na świat i mieć zupełnie inną sytuację życiową. Ja sam dość długo nie miałem samochodu, podobnie jak Ty nie miałem potrzeb. Samochód kupiłem i nie żałuję, potrzeby się znalazły, a komfort życia wzrósł, nawet przy zakupach :)
Głowa do góry, nie daj ojcu dziewczyny wejść na głowę.
  • Odpowiedz
@lycaon_pictus super tata a jak jedziesz po zakupy i kupujesz zgrzewki wody to komunikacja taka super, sam jeżdżę tramwajem do roboty ale zmieni mi się praca to uja tram dojadę xd

Niezła historia, sam ja pisałem z tym ojcem
  • Odpowiedz
super tata a jak jedziesz po zakupy i kupujesz zgrzewki wody to komunikacja taka super, sam jeżdżę tramwajem do roboty ale zmieni mi się praca to uja tram dojadę xd


Niezła historia, sam ja pisałem z tym ojcem


@BigSW: Praca zdalna. Mam Biedronkę 2 minuty piechoty, kolejną 5 minut, Żabki 4 w promieniu 200 metrów, kilometr do galerii handlowej. Przy bloku przychodnia, obok budynek z pawilonami, jest też w pobliżu
  • Odpowiedz
@PepeChad: @mieszanamieszana @sberatel
OP ma trochę racji, w wielkim mieście auto jest ogólnie mało istotne.
To w małych miasteczkach i na wsiach jest kluczowe.

Mam auto, mam rodzinę, doceniam możliwość jeżdżenia i pewną wolność jaką daje ale z każdym rokiem jeżdżę coraz mniej i czuję się coraz lepiej.
  • Odpowiedz
@PepeChad: W dużym mieście samochód też się przydaje. Jasne, możesz mieć market pod blokiem, możesz móc dojechać do pracy komunikacją. Tyle, że na tym życie się nie kończy, np. jak ktoś chce zrobić zakupy w galerii handlowej to zdecydowanie prościej jest autem niż się z torbami potem tłuc. Mam psy, do weta jechałabym z nimi komunikacją z godzinę jak nie lepiej, autem to jest 15 min. Z dziećmi to samo
  • Odpowiedz
@PepeChad: gdyby nie to, że u nas posiadanie auta jest śmiesznie tanie i zarazem można gruza zostawiać byle gdzie to miałbyś rację ;)
od groma ludzi ma jakieś tam gruzy co odpalają raz na tydzień albo rzadziej jak jadę do IKEA a trzymają je bo właśnie koszt posiadania jest niewielki a parkować jest gdzie

innymi słowy, wszystko się zgadza co napisałeś ale to nie jest żaden argument aby sobie gruza
  • Odpowiedz
@lycaon_pictus tak, 100 procent ludzi ma pracę zdalna i mieszka w dużym mieście, chłopie, to że tobie wystarcza brak samochodu nie znaczy że reszcie. Myślisz tak jak Niemcy o nas mówią od prawie 300 lat, polnische wirtschaft, nie myślisz dalej niż czubek własnego nosa, gratulacje głupoty

Nawet na Wiki masz wytłumaczenie czym to jest ale skoro nie myślisz logicznie to będzie to dla ciebie za trudne

Masz
Polnische Wirtschaft (pol. „polskie
  • Odpowiedz
@BigSW: Patrz co napisałem:

To nie jest kalectwo, a rozsądek i/lub przywilej wynikający z miejsca zamieszkania.

Ja nie wątpię, że mało kto tak ma, ja nawet wypunktowałem, że tak jest. Ja uderzam w ciebie, bo piszesz tak jakby taka sytuacja była niemożliwa. Nasza polemika dobiegła końca.
  • Odpowiedz
@PepeChad nie mieć auta ok ale robić z tego powód do dumy to xD

Druga strona to stary który interesuje się wyłącznie twoim autem a nie to jakim gościem jesteś.
Będziesz miał tam wesoło
  • Odpowiedz
@szalonyprogrammer1188 tak ale wypada mieć prawko i pisanie wpisów przez osoby które jeżdżą tram w dużym mieście to debilizm, sam jeżdżę do roboty tram ale za miesiąc nie będę i co? Palec w dupę mam wsadzić
  • Odpowiedz
@PepeChad: z drugiej strony pewnie jak robi trzeci objazd osiedla w poszukiwaniu miejsca parkingowego k---i pod nosem jak to kiedyś łon, Stasek i Waldek mieli auto w bloku, wszyscy jeździli do roboty autobusami i nikt nie umar.
  • Odpowiedz
a jej ojciec niestety z brzuszkiem, pomógłbym mu, rozpisał dietę i tak dalej,


@PepeChad: Wąski, jak ty mnie zaimponowałeś w tej chwili... pewnie tez masz pitbulla co wyglada jak jamnik?
  • Odpowiedz
@PepeChad Zmienisz zdanie kiedy będziesz musiał wyjechać poza obręb swojego miasta ( ͡º ͜ʖ͡º) Samochód to wolność, rzecz bez której jesteś uwiązany w jednym miejscu i wiecznie zależny od innych. Dodatkowo dochodzi zero spontaniczności, nie wszędzie dojedziesz komunikacją czy nawet taxi.
  • Odpowiedz
@PepeChad: jeszcze z 2 lata temu byłem tobą, serio zapierałem się że komunikacja w Krakowie działa w miarę, nie muszę się martwić o nic - zmieniło się jak pojeździłem samochodem xD, w pracy jestem w 8 do 10min, zamiast nieraz 40 bo mi autobus s--------ł, jak gdzieś potrzebuję na szybko jechać to nie zastanawiam się o której trajka czy autobus etc tylko wsiadam i jadę. Jak trzeba coś przetransportować to
  • Odpowiedz