Aktywne Wpisy

kriss2005r +325
Jestem aż k---a zagrzany jeszcze w emocjach ale muszę wam to napisać. Jechałem z dzieciakami oraz żoną na rowerach, kiedy nagle wyskoczył jakiś pies w typie pitbulla i podbiegł prosto do nas. Dzieci w panike od razu płacz, syn schował się za mną, a żona wzięła córkę na ręce. Sam rowerem próbowałem nas zasłonić. Pies przez kilka minut krążył wokół nas, chodził w lewo i prawo, coraz bliżej. Atmosfera była dramatyczna, bo

Bemol0 +655
źródło: temp_file7352034954801254407
Pobierz



#slubodpierwszegowejrzenia
Toż to w wersji, którą oglądałam ona właśnie mówiła w ten deseń. To samo z łyżwami, fajnie, że organizuje czas ale pogadam z nim, jakby to zrobić lepiej (nie dlatego, że ona oczekuje cudów na kiju tylko chłop niepotrzebnie błądzi, mówiła zresztą przy psycholog czego potrzebuje i oczekuje- żadnego baletu mongolskiego na
Wiadomo również, że każdy ma inne zapotrzebowanie na bliskość i fizyczność, ale
A porównanie do aplikacji randkowej, chyba trochę chybione, bo jak mi się nie spodoba osoba wybrana przez algorytm, to w------e i lecisz dalej. I chyba właśnie takie myślenie "tinderowe" gubi tych ludzi, bo partner dobrany jest po (wydaje mi się)
Tak twierdzą i mogli mydlić oczy, że tak faktycznie jest przy pierwszych sezonach, teraz chyba już nikt nie ma wątpliwości, że "to nie jest koncert życzeń" a dobru robione są przypadkowo lub pod dymy w tv.
Zresztą psycholożka pytała się o ich "języki miłości" (które są zupełnie inne btw, a to często numer jeden konfliktów
A Rumcajs jak każdy, doszedł do granicy i pewno wyrzygal jej wszystko, a jej zblazowanie i poczucie wyższości nagle zaskoczone. Bo jak tak można, że on się ma starać w nieskończoność, ona może mieć w------e i nagle on przestaje?( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ktoś tu fajnie wcześnie napisał, że ona ma jakiś kompleks wyższości. Nadmienia nie że siostra czy ktoś inny ma doktorat - chelpienie się czymś elitarnym,
b) ale owszem, w związku to praca dwóch osób po równo - w tym rzecz jeśli ci się coś nie podoba to to komunikujesz a nie milczysz i czekasz aż druga osoba zgadnie o co chodzi/zauważy, że się dąsasz - dokładnie to co wytykasz.
Wspominam o "karaniu ciszą" nie dlatego, że akurat w tej