Wpis z mikrobloga

#nieruchomosci #pracbaza #zarobki #pracait #programowanie #programista15k

Wykopowicze stoję przed dylematem to sobie zobaczę co inni by na moim miejscu zrobili.

Kupiłem mieszkanie we Wrocławiu które odbieram w przyszłym roku, ratka kredytu 2.3 na bk2, z opłatami liczę 3.5k za mieszkanie pójdzie

I teraz tak, bo zmieniam pracę i do wyboru mam:

A. Wdrozeniowiec systemu ERP z elementami c#, ASP.net i SQL za jakies 5k na rękę w Polsce powiatowej. Nigdy nie byłem żadnym programistą, ale byłem w technikum o profilu inf i jestem nerdem więc te zadania kwalifikacyjne zrobiłem na zasadzie rozkładania na czynniki pierwsze i googlowania po kolei, stackoverflowa, filmików na YT, i gogle grafiki bo to mój nr 1 sposób rozwiązywania bo jestem za leniwy żeby cały filmik oglądać, odpalam dopiero jak nadal nie rozumiem z google. Żadnych bootcampow ani szkoleń z udemy mi się nie chciało nigdy robić. Raz zacząłem na gymcode coś robić w javie ale jak się darmowy trial skończył to olałem XD
No i tu mam g------a głodową stawkę jak opłacę mieszkanie to zostanie z 1.5k na życie, paliwo, żarcie, ubezpieczenia, normalne życie, ale potencjał wejścia do IT i zarabiania spoko do tego remote robota w przyszłości, jakiś hajs mam na poduszkę finansową do tego, w miarę progresuję i sobie radzę. Ale generalnie mam to w dupie, robię tylko to co trzeba, nie mam żadnej pasji, odj3bac swoje i wyłączam wracać lurkowac wykopel. Z drugiej strony stawki równają w dół, licytacja który ambitny studenciak za mniej będzie zapi3rdalal i coraz większa pula ludzi na rynku pracy. Do tego ludzie z IT to trochę nie moja bajka, wydają się mieć wyj3bane ego i z góry na wszystkich patrzeć trochę to wkrwiajace szczerze mówiąc. Wiadomo nie wszyscy tacy są, ale przynajmniej czytając wykop to czuć że bije z nich taka pycha i co to nie oni, nie wiem czy bym chciał długofalowo z kimś takim pracować. Nie chcę też brać udziału w żadnych wyścigach szczurów, robienia kursów, certyfikatów, popisywania się, włażenia w dupę i udowadniania na siłę jak mi zależy i jakim jestem specjalistą. Ja lubię zrobić swoją robotę i tyle, jeżeli jestem w stanie robić trudniejsze rzeczy to mogę robić i tam gdzie jest mój sufit to tam zostać, ale niech ten sufit wyznacza skill, a nie licytacja kto zrobił więcej papierków albo kto jest fajniejszym kolegą przełożonego.

B. Robota w automatyce w Hamburgu, jestem po air na b2b jakieś 20k na fakturce, do tego ZUS i składka zdrowotna do odliczenia, mieszkanie za darmo w Niemczech. Tylko przejazdy i żarcie po mojej stronie, ale przejazdy to bym ludzi z BlaBlaCara brał i jeszcze na plus wyszedł. No i robota też mnie nie interesuje, też odpi3rdolic swoje i wykopel lurkowanie ale boję się że w końcu będę chciał wrócić do Polski i co wtedy. W Polsce stawki na takim automatyku wiadomo jakie są, a sufit jest raczej nisko. Żeby w takiej branży zarobic to delegacje są obowiązkowe. No i oczywiście godzinowka p0j----a po 220h w msc, żadnej rodziny, znajomych, życia prywatnego tylko niewolnictwo. Tu oczywiście bez problemu limit ike co roku zamykam i kupę kasy pakuje w obligi, a jak wejdziemy w nowy cykl to etfy, część TQQQ yolo freestyle jak będzie recesja i spadki i jakiś hajs nie dość że będzie się zbierał to jeszcze jakos będzie rósł

No i nie wiem czy męczyć się za granicą, j3biac po 220h w msc i za rok czy dwa zastanawiać się co dalej czy męczyć się za gówniane pieniądze w Polsce i może coś z tego będzie a może nie.

Co byście zrobili?

Wołam mojego najlepszego kolegę @Janusz-Koriwniak -Mikkiak bo on z podobnymi dylematami się mierzy

Jaką robotę byś wybrał?

  • 20k na fakturce b2b w Rajchu 58.5% (182)
  • 5k netto UOP największe popychło w IT 20.3% (63)
  • Sprawdzonko 21.2% (66)

Oddanych głosów: 311

  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jak lubisz automatykę to bym przy tym został.
Imo automatyków czeka lepsza przyszłość niż crudziarzy i erpowcow.
Do tego zanim dojdziesz do 20k to jednak kilka lat.
  • Odpowiedz
@pysznewpierdalator: jako wdrożeniowiec pewnie będziesz sporo jeździł po klientach więc nie nastawiałbym się na 8-16 i wywalone. Dużo zależy od pracodawcy jednak brałbym poprawkę na konieczność jazdy. Kwestie techniczne muszą iść w parze z umiejętnością pracy z klientem. Żeby dostał sprawnie rozwiązanie, był zadowolony i płacił fakturę, a klient nie wie czego chce, nie wie z czym ma problem (zazwyczaj). Natomiast sama branża jest spoko, bo jak się wbijesz to
  • Odpowiedz
@pysznewpierdalator: na mój nos to w Polsce automatyka będzie miała progres, czy większy niż IT? Hugo wie. Tylko, że jak masz już działalność to szukaj polskich kontaktów i może spróbuj sił w bms, security, przemysłówce, OZE, Smart home albo ożywianiu instalacji widmo ( ͡° ͜ʖ ͡°) jak trafisz na dobrą i fajna firmę, to może uda się lokalnie coś działać - w polskich realiach często automatyk
  • Odpowiedz
@pysznewpierdalator: opcja a) za mało płatna moim zdaniem, żeby to brać i liczyć, że będzie lepiej w przyszłości. Ja bym brał opcję b) przynajmniej do momentu uzbierania takich oszczędności, z których na luzie mógłbyś przeżyć kilka lat. Wtedy dopiero zacząłbym się zastanawiać, co w momencie powrotu do PL będę robił.
  • Odpowiedz
@pysznewpierdalator: To skoro nie masz życia prywatnego, kobiety, rodziny (bo rozpatrujesz życie w ciągłych delegacjach zagranicą) to jaki był sens kupowania mieszkania we Wrocławiu, a nie gdzieś na zadupiu? Skoro zależy Ci na pracy zdalnej albo delegacjach to po co w takim scenariuszu ładować się do dużego miasta i płacić gruby hajs za mieszkanie?
  • Odpowiedz
@pysznewpierdalator: Heja, na twoim miejscu uderzałbym do Hamburga na max rok odłożyć trochę kasy, żeby złapać oddech na miejscu. Zgaduję, że automotive? Przemysł samochodowy w DE miewał lepsze dni, ale Polak automatyk dla nich to i tak grosze.

Jeżeli jesteś kumaty to na miejscu w jakichś firmach integratorskich/R&D można wyciągnąć sporą kasę w miarę ludzkich godzinach, choć też zależy od projektu. W działach technicznych/UTR w większych korpo-kołchozach idzie też spoko
  • Odpowiedz